Dzisiaj przeżywamy największy kryzys zdrowotny, i za chwilę gospodarczy od czasu – być może – wielkiej depresji lat 30. ubiegłego stulecia. Wymaga więc sytuacja wyjątkowej odpowiedzialności i od rządzących, ale też opozycji, której wypadałoby w sposób konstruktywny wytykać braki rządu oraz proponować własne pomysły.
Tymczasem litewska opozycja wygląda trochę jak zagubiony w trzech sosnach wędrowiec. Jedna partia w trudnych czasach pandemii, gdy cały wysiłek i energię należy skierować na pomoc ludziom, woli promować się i wydatkować tym samym pieniądze podatnika na telewizyjną reklamę polityczną. Inna opcja – konserwatyści polują na czarownice zawzięcie i z animuszem godnym lepszej sprawy. Jak niedawno mówił minister zdrowia Aurelijus Veryga, dosłownie zasypują resort listami i skargami, zmuszając tym samym pracowników odpowiadać na często niedorzeczne epistoły. Odciągają, oczywiście, tym samym ministerstwo, na którym spoczywa cały ciężar walki z pandemią, od pracy na polu zmagań z koronawirusem. Warto przypomnieć, że konserwatyści, gdy sami byli u steru rządów w latach kryzysu 2008-2009, problemy rozwiązywali poprzez nocne podwyżki podatków oraz obcięcie emerytur dla najbiedniejszych. Pokazali wtedy, jacy to oni są „eksperci” od kryzysów, gdy Litwa zaliczyła największy w Europie spadek PKB.
Jednym z przodujących na odcinku szukania dziury w całym jest poseł Laurynas Kaščiūnas, który swą „kompetencję”, „walory” intelektualne oraz „troskę” o ludzi wykazał podczas ostatniej swej konferencji w Sejmie. Gdy inni składają rzeczowe propozycje legislacyjne, aby w trudnych czasach pomóc ludziom (chociażby odkładając podatek za eksploatację starych pojazdów, jak to uczynili przedstawiciele AWPL-ZChR), Kaščiūnas przez całą konferencję wyrażał zatroskanie sprawą, czy aby poseł z konkurencji politycznej Dainius Gaižauskas, który czuł problemy zdrowotne, prawnie wykonał sobie test na koronawirusa. Oto, w opinii Kaščiūnasa, jest pytanie wagi państwowej w naszym kraju.
Na tej samej konferencji konserwatysta skompromitował się wielokrotnie, zwłaszcza, gdy odpowiadając na niewygodne dla siebie pytanie, rzucił wprost do eteru litewskiego Internetu, że on jest a priori przeciwko temu, by Polacy mogli zajmować ministerialne stanowiska na Litwie. Przyznał się, że robił wszystko w swej politycznej karierze, by zmarginalizować wpływy polityczne przedstawicieli litewskich Polaków. Cóż, prawdziwy „Europejczyk” z tego Kaščiūnasa. Tylko Odę do radości śpiewać, z refrenem – co prawda – „Litwa dla Litwinów”.
Tygodnik Wileńszczyzny
O kompromitujących postawach w czasie pandemii
2020-04-14, 06:22
W kryzysach sprawdzają się postawy ludzi. Dotyczy to przede wszystkim polityków, którzy są przecież odpowiedzialni nie tylko za własne losy, losy swej rodziny, ale też często za losy całego państwa.
Komentarze
Dlatego, nasi działacze z AWPL, razem z liderem Tomaszewskim to prawdziwi mężowie stanu i doskonale sobie radzą w sytuacjach kryzysowych, gdyż w takim stanie tkwią od lat - walcząc z dyskryminacją, lietuviskim nacjonalizmem, próbami zlituanizowania itp.
Całe to lewicowe towarzystwo pozbawione kultury osobistej i wartości wykazuje się dużym prymitywizmem.
koleżanka Duchniewicza i Radczenki wykazała się pospolitym chamstwem
Jednostki wybitnie aspołeczne, niegodne sprawowania mandatu posła.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.