"Biała wrona" Europy

2013-10-29, 15:17
Oceń ten artykuł
(9 głosów)

„Czy Litwini są białymi wronami"?, pyta w artykule zamieszczonym na Delfi Inga Popovaitė w kontekście prawa mniejszości narodowych do publicznego używania ich języka. By odpowiedzieć na to pytanie autorka robi krótką analizę każdego z krajów unijnych pod kątem dopuszczalności używania tam języka mniejszości narodowych obok języka państwowego w nazewnictwie ulic i miejscowości.

Mimo pewnych błędów wynikających z tego, że autorka swą wiedzę czerpie jedynie z oficjalnych raportów tych krajów do Rady Europy na temat przestrzegania praw mniejszości narodowych, Popovaitė obiektywnie stwierdza, iż z 28 państw należących do UE tylko Litwa, Bułgaria i Grecja nie zezwalają na podwójne nadpisy ulic i nazw topograficznych. We wszystkich innych krajach jest to normą, niekwestionowanym standardem. Co prawda – jak zauważa autorka - Łotwa i Estonia na podwójne napisy godzą się jedynie w drodze wyjątku i jedynie czcionką łacińską, natomiast Dania, w opinii Popovaitė, tylko po części respektuje prawo mniejszości do podwójnej transkrypcji.

Reasumując zatem swą analizę Popovaitė stwierdza, że chociaż Litwa nie jest całkowicie „białą wroną" w Europie stosując restrykcje językowe wobec mniejszości narodowych, to jednak czyniąc tak zachowuje się jak „hipokryta". Władze w Wilnie oburzają się bowiem, gdy w Polsce ktoś zamaluje litewskie nazwy miejscowości, gdy tymczasem same od lat nie robią nic, by rozwiązać problem podwójnego nazewnictwa u siebie, zauważa dziennikarka.

Popovaitė należy się uznanie za trud podjęcia drażliwego w naszym kraju tematu i próbę możliwie obiektywnego jego naświetlenia. Być może resume Popovaitė wobec Litwy byłoby jeszcze bardziej stanowcze, gdyby miała bardziej pełny obraz sytuacji językowej mniejszości narodowych w krajach Unii Europejskiej, dysponowałaby wiedzą na temat pewnych niuansów w tym zagadnieniu. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że wspomniani przez litewską dziennikarkę Bułgarzy i Grecy nie są użytkownikami alfabetu łacińskiego, jak zresztą też mniejszość turecka zamieszkująca Bułgarię. W odróżnieniu zatem od innych krajów unijnych są to państwa niejako „niestandardowe", gdyż w innych krajach używa się języków bazujących na alfabecie łacińskim. Warto przy tym zaakcentować, że Konwencja Ramowa o Ochronie Mniejszości Narodowych przewiduje podwójne nazewnictwo właśnie z zastosowaniem jedynie transkrypcji łacińskiej. Nie ma więc praktyki ani formalnego prawa w Europie, by żądać publicznych napisów dla mniejszości wykonanych hieroglifami lub cyrylicą.

W przypadku Danii dziennikarka błędnie podaje, że jedynie Fryzowie i Grenlandczycy mają prawo do publicznego używania swych języków ojczystych w nazewnictwie ulic czy miejscowości w tym kraju, mniejszość niemiecka natomiast nie. Otóż istnieje dwustronne porozumienie niemiecko-duńskie z roku 1955 znane jako „Oświadczenie Bońsko-Kopenhaskie", które daje prawo mniejszości niemieckiej do nieskrępowanego używania jej języka „ustnie i pisemnie", z czego duńscy Niemcy korzystają według własnego uznania. Nie ma więc podstaw twierdzić, że w Danii „tylko po części" jest respektowane prawo mniejszości do podwójnej transkrypcji.

Z uznaniem traktując analizę reszty unijnych krajów, dokonanej solidnie przez Popovaitė, chciałbym dorzucić tylko kilka drobnych poprawek i uzupełnień. Autorka słusznie zauważa, że część krajów UE (Irlandia, Belgia, Wielka Brytania, Cypr, Luksemburg, Malta i Finlandia) oficjalnie dopuszczają dwujęzyczność na terenie całego kraju (nawiasem mówiąc będąca poza Unią Szwajcaria stosuje u siebie aż trzy oficjalne języki państwowe), reszta zaś państw stwarza swym autochtonicznym mniejszościom narodowym prawo do publicznego używania języków ojczystych, nadając im status regionalnego względnie dopuszczając go do użytku jako języka pomocniczego wobec języka państwowego na terenie zwartego zamieszkania tej mniejszości. Uszło jednak uwagi Popovaitė, że z takiego prawa we Włoszech w prowincji Trydent Górna Adyga (po niemiecku Tyrol Południowy) korzysta mniejszość niemieckojęzyczna, której język w tej prowincji ma status równy językowi włoskiemu. Ponadto we Włoszech jest pięć innych prowincji, gdzie się publicznie używa języka tam mieszkających mniejszości narodowych. We Francji de facto z dwujęzyczności korzystają też mieszkańcy Korsyki, o czym nie wspomina autorka. Zaś w Niemczech, jak słusznie podaje Popovaitė, to Landy decydują o prawie do dwujęzyczności na ich terenach dla autochtonicznych mniejszości. Z takiego prawa korzystają Serbowie Łużyccy, Fryzowie oraz Duńczycy.

Na zakończenie wracając do wysuniętej przez Popovaitė tezy, czy Litwa jest „białą wroną" w Europie w temacie zezwolenia mniejszościom narodowym na publiczne używanie ich języka ojczystego, należy odpowiedzieć zdecydowanie „tak". Litwa jest nie tylko „białą wroną", jest tą „wroną" – można by rzec – z premedytacją. Nie przez niewiedzę, nie przez zaniedbanie czy z opieszałości, tylko ze złej woli. Litwa jako jedyny kraj unijny poczyniła wyraźny i zamierzony regres, jeżeli chodzi o prawa językowe autochtonicznych mniejszości. Jeszcze przed akcesją do UE Wilno z dumą w swych agendach do Brukseli o dostosowaniu prawa krajowego do unijnego raportowało, że ma najlepszą i najstarszą w tej części Europy Ustawę o Mniejszościach Narodowych, której 4 i 5 artykuły zezwalają w jednostkach administracyjno-terytorialnych zwarcie zamieszkałych przez jakąkolwiek mniejszość narodową do publicznego używania ich języków ojczystych obok języka państwowego jako języka lokalnego w nazewnictwie jak również w urzędach.

Po przystąpieniu do Unii europejskie lakierki szybko jednak zostały zamienione na litewskie narodowe kłumpie, z których wystaje słoma. Ustawa, z jakiej byliśmy tak dumni, została anulowana przez litewski Sejmas w rytm znanej na Litwie piosenki: „Kas man iš tos laimės ir iš tos garbės"...

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#15 08/15 2013-11-02 23:57
Cytuję Jan Kran:
do 08/15: ta czarna owieczka już tylko smętnie pobekuje, jak nie znajdzie się mądry gospodarz to zeżre ją wkrótce wilk.


A niech zeżre! Wilczki też muszą żyć a pożyteczne są.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 vega 2013-10-30 19:22
jest szansa zmienić gospodarza na następnych wyborach prezydenckich :) gorąco zachęcam!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Jan Kran 2013-10-30 18:11
do 08/15: ta czarna owieczka już tylko smętnie pobekuje, jak nie znajdzie się mądry gospodarz to zeżre ją wkrótce wilk.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 08/15 2013-10-30 15:30
Nie biała wrona tylko czarna owca. Reszta się zgadza.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Pamiętacie??? 2013-10-30 14:05
Pamiętacie???
Wrona Orła nie pokona!
Nigdy, przenigdy!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Wilk 2013-10-30 13:29
Nacjonaliści lietuviscy,tymi i im podobnymi dyskryminacyjnymi posunięciami,ustawami mają za cel złamać duchowo i zlituanizować miejscowych Polaków,ale otrzymują efekt odwrotny ta ich podła polityka hartuje nas i czyni jeszcze bardziej oddanymi sprawom POLSKIM.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 mirek 2013-10-30 12:51
Wszystko się wyciszy zaraz po przyjęciu ustawy. Trzeba tylko dopilnować by została przyjęta.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Bob 2013-10-30 12:16
Przegapiłem ten artykuł. Pewnie w komentarzach było tyle jadu, że można było wiadrem czerpać. Ale w sumie cieszy, że są ludzie ktorzy potrafią przedstawić temat obiektywnie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Typowo 2013-10-29 23:43
Typowo lietuviska zagrywka. Póki zależało im na przyjęciu do UE, to stwarzali pozory państwa tolerancyjnego dla mniejszości narodowych. Gdy już w tej Unii są, to bez żenady łamią wszelkie unijne standardy w tym zakresie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Alina 2013-10-29 23:17
Grenlandia kojarzy się z mrozem, pustkowiem, gdzieś w oddali jakieś igloo ;) a okazuje się, że Grenlandczycy są daleko do przodu. Tylko, że oni trafili na Duńczyków, a my na nacjonalistyczny litewski beton...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 25 kwietnia 2024 

    św. Marka, ewangelisty, święto

    Mk 16, 15-20

    Słowa Ewangelii według świętego Marka

    Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, ten się potępi. Tym, którzy uwierzą, takie znaki będą towarzyszyć: W moje imię będą wyrzucać demony, będą mówić nowymi językami, węże będą brać do rąk, i choćby wypili coś zatrutego, nie zaszkodzi im. Będą na chorych kłaść ręce, a ci zostaną uzdrowieni”. A gdy Pan Jezus to do nich powiedział, został wzięty do nieba i zasiadł po prawej stronie Boga. Oni zaś rozeszli się i przepowiadali Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24