Udało się, nie udało się

2016-12-27, 16:38
Oceń ten artykuł
(4 głosów)

Kończy się nam za kilka dni rok 2016. Podsumujmy więc go, już tradycyjnie niejako, przedstawiając uczynki polityków, które im się udały albo zgoła odwrotnie. Oczywiście uczynki są dobrane przez autora z zupełną dowolnością.


Najbardziej udało się w mijającym roku, w moim wybiórczym pojęciu, partii chłopskiej i zielonych. O wyborach sejmowych myślę tutaj, oczywiście. Chłopi, którzy wcześniej mieli duży problem w przedarciu się do parlamentu, tym razem wybory wygrali w cuglach. Wygrywając bezkonkurencyjnie w II turze, przy tym mocno nosa utarli konserwatystom.

Posługując się więc jedynie zimną logiką stwierdzamy, że to, co się udało chłopom, konserwatystom z goła się nie udało. Kandydaci Tevynes Sajungi, przebierając przed drugą turą nogami, już mierzyli sobie ministerialne muszki i fraki, aż tu jak grom z nieba spadło na nich jakieś odium. W II turze zaliczyli taką klęskę, jakiej nigdy wcześniej w historii. Dość powiedzieć, że sejmowe gwiazdy konserwatystów spadały z firmamentu po II turze jak deszcz meteorytów w gwiaździstą noc. Najboleśniejszy jednak był fakt, że strącali ich stamtąd wcześniej nikomu nieznani agronomi, farmerzy, weterynarze.

Jeżeli przy wyborach jesteśmy, to nie możemy nie odnotować, że nie udało się w nich nie tylko konserwatystom, ale i Partii Pracy. Tej ostatniej nie udało się tak bardzo, że nawet nie dostała się do Sejmu, spadając pod kreskę wyborczą. Złośliwcy twierdzą, że wszystko przez byłego prezesa tej partii Uspaskicha. Jak plotka gminna uparcie głosi, Uspaskichowi sąd darował życie (tzn. uwolnił od apartamentu za kratkami) w zamian za polityczną odstawkę. Viktoras wybrał odstawkę, ale wyborcy za to nie wybrali jego partii. Świadczyłoby to o tym, moim zdaniem, że wcześniej wyborcy głosowali wybitnie na jego mądre okulary.

Pozostając dalej w temacie, nie możemy pominąć wyborczego seppuku premiera (teraz już eks) Butkevićiusa, który jako pierwszy urzędujący szef rządu z ramienia socjaldemokratów przegrał w mateczniku tej partii w Wyłkowyszkach. Wcześniej liderzy „czerwonego goździka” tam zawsze wygrywali. Tym razem jednak Butkevićiusa na deski odprawił niejaki Smirnowas, z chłopskiej partii oczywiście. Prywatnie krzywdziciel premiera jest mistrzem walk wschodnich i ojcem 5 dzieci. Po wyborach ta ostatnia informacja, owszem, się potwierdziła: Smirnowas ma 5 dzieci, ale i trzy żony.

Ale wracając do tych, którym się udało, nie możemy wprost nie wspomnieć aktualnego premiera Sauliusa Skvernelisa. Skvernelis był jeszcze ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Butkevićiusa, gdy zasłynął z głośnej rozmowy telefonicznej z ówczesną przewodniczącą Sejmu Loretą Graużiniene. Graużiniene zadzwoniła do Skvernelisa po nocy przerażona ucieczką z katałaszki groźnego recydywisty, który, uchodząc pilnującym go policjantom, gwizdnął na domiar złego im jeszcze kałasznikowa. Spanikowana Graużiniene domagała się od ministra osobistych działań, ten jednak spokojnie oświadczył, że chce spać, bo jutro ma wczesną delegację do Brukseli, a bandytę łapią jego podwładni. Po wyłuszczeniu swego stanowiska w sprawie recydywisty Skvernelis niegrzecznie odłożył słuchawkę. Ludziom jednak profesjonalizm ministra się spodobał, więc przy kolejnych wyborach wynieśli go na fotel premiera.

Kontynuując ranking tych, którym się udało, musimy koniecznie wspomnieć o słynnej w naszym kraju familii Żemkalnys-Landsbergisów. Otóż seniorowi familii Vytautasowi jeszcze w roku poprzednim udało się na szefa konserwatystów, którym sam przewodził przez dłuuuuugie lata, mianować swego wnuka Gabrieliusa. Mimo niemowlęcego wieku, jeżeli w kategoriach politycznych byśmy policzyli, Gabrieliusowi udało się zostać nie tylko liderem jednej z największych litewskich partii, ale i otrzymać jej nominację na premiera. Landsbergis junior, jak wtajemniczeni twierdzą, nawet płatne lekcje z erystyki zaczął pobierać od niemieckich mistrzów po to, by funkcję premiera z dostojnością pełnić, ale starania, niestety, okazały się daremne. Pomysł z premierostwem nie wypalił, gdyż, jak już pisałem na początku, konserwatystów w decydującej II turze wyborczej zmiażdżyli chłopi.

Nasza rubryka „Udało się, nie udało się” nie byłaby pełna, gdybyśmy pominęli w niej prezydent Dalię Grybauskaite. Panią prezydent trochę przy końcu pisaniny potraktowaliśmy, bo miniony rok jej się udał, powiedzmy, średnio. Prezydent bardzo pragnęła, o czym wszystkie wiewiórki po drzewach szeptały, by nowy rząd w naszym kraju tworzyli jej pupile: konserwatyści i liberałowie. I tutaj jej zdecydowanie się nie udało. Obydwie partie bowiem po regalia władzy nie sięgnęły, bo kto inny to uczynił, więc prezydenckie pupilki musieli obejść się smakiem. Natomiast prezydent się udało, jak znowu od wiewiórek wiemy, wymusić na nowej władzy, by na stanowisku szefa dyplomacji został Linas Linkevićius. Grybauskaite bardzo nawidzi Linkevićiusa, bo – jak już po raz trzeci powołamy się na wiewiórki - jest jej jako dyplomata bardzo powolny. Generała w spódnicy zawsze słucha wyprostowany na baczność.

To tyle było by tytułem podsumowań na kończący się właśnie rok. Nowego 2017 Roku życzę politykom tak dobrego, by za 12 miesięcy znowu było o czym pisać.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#22 Sylwester 2017-01-10 13:24
Ważne, że nam Polakom udało się wybrać uczciwych i pracowitych posłów, którzy coraz śmielej poczynają sobie w polityce. O politycznej dojrzałości świadczy choćby fakt przygotowania pakietów pomocowych dla rodzin, opisanych w projektach ustaw złożonych jeszcze w poprzedniej kadencji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Wilku 2017-01-04 12:20
Wiele jest rzeczy, które się nie udały - akurat na szczęście. Np wygrana konserwatystów
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 John Doe 2017-01-03 12:39
Nowy rok, czas podsumowań - dla Polaków była to sinusoida zakończona wystrzeleniem w górę, lecz na samym końcu osłabiona stratą Panów Mincewicza i Komołowskiego
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Tymon 2017-01-02 21:20
Marzy się, by nie było w tym roku takich afer, korupcji i skandali. Ale trudno mieć nadzieję, gdy się patrzy na marny poziom dużej rzeszy litewskich polityków.
Jedyna formacja, której nie można zarzucić deprawacji, to AWPL-ZCHR. Dlatego w minionym roku była tak wysoko oceniana w sondażach i dobrze wypadła w wyborach, pomimo stałej nagonki w wielu mediach, także niektórych polskojęzycznych.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 śmiechu warte 2016-12-30 13:39
Cytuję green:
Konserwatysci druga kadencje z rzedu sa zmuszeni do plucia jadem i polewania brudami. Siedza w opozycji i szczekaja przy byle okazji.

Młody Landsbergis wyglada smiesznie. Nie potrafi ukryć emocji i ma nerwową mimikę. Musi jeszcze poćwiczyć techniki u tych speców zagranicznych. Frustracja rozsadza ich od środka.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 green 2016-12-30 13:36
Konserwatysci druga kadencje z rzedu sa zmuszeni do plucia jadem i polewania brudami. Siedza w opozycji i szczekaja przy byle okazji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 oj tam 2016-12-30 00:50
konserwy byli zbyt bezczelni i zbyt pewni swojego zwycięstwa, dlatego ponieśli zasłużoną karę za kpinę z ludzi
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 HAHAHA 2016-12-29 21:05
Dla mnie ewidentnym chichotem losu anno domini 2016 będzie mina G. Landsbergisa po porażce, a który kilka miesięcy przed wyborami ogłosił się premierem...

Bardzo fajny artykuł
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Smirn-off 2016-12-29 15:44
Smirnowas zrobil "Kraba bostonskiego" Butkiewiczowi. Chwyt bolesny, widowiskowy i trochę ponizający.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Ewelina 2016-12-29 14:59
No nie udało się konserwom i liberałom. Chociaż z liberałami to różnie, bo oni w ogóle nie mieli pojawić się na scenie politycznej
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 26 kwietnia 2024 

    J 14, 1-6

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. A znacie drogę tam, dokąd idę”. Na co rzekł Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Jezus mu odpowiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24