Wiedział - nie powiedział czy nie wiedział?

2016-12-03, 12:10
Oceń ten artykuł
(3 głosów)

Jak Państwo sądzą, jaka jest różnica pomiędzy świadkiem a świadkiem specjalnym, jeżeli mówimy w kategoriach prawa karnego. Mi, jak do dzisiaj, wydawało się, że świadek specjalny to ten sam świadek, tylko że bardziej ważny, cenny dla śledztwa ze względu np. na jego wiedzę na temat badanego przestępstwa. Nic bardziej mylnego. Od dzisiaj wiem, że różnica pomiędzy świadkiem a świadkiem specjalnym jest taka, jak – przysłowiowo – między krzesłem a krzesłem elektrycznym.


Dowiedziałem się o tym jako laik w zawiłościach prawa karnego po przeczytaniu newsa dnia o zawieszeniu się w prawach członka partii kolejnego eksponowanego liberała, wiceszefa starosty sejmowej frakcji tej partii i ongiś ministra oświaty z jej nadania Gintarasa Steponavićiusa. Otóż, ów Steponavićius zawiesił się w prawach członka partii po tym, gdy media ujawniły, że w sprawie korupcyjnej byłego lidera liberałów E.M. figuruje on nie jako świadek, tylko jako świadek specjalny. I w tym miejscu wyjaśniam sedno sprawy dla takich, jak ja sam, którzy do tej pory nie rozróżniali, na czym polega różnica pomiędzy świadkiem a świadkiem specjalnym.

Różnica jest zasadnicza. Świadek w pojęciu prawa karnego jest osobą, która może posiadać wiedzę na temat prowadzonego śledztwa i tą wiedzą może się podzielić ze śledczymi. Status świadka jednocześnie pokazuje opinii publicznej, że ta osoba nie ma związku z popełnionym przestępstwem. Tymczasem status świadka specjalnego jest dokładnie czymś odwrotnym. Pokazuje na związek osoby przesłuchiwanej z przestępstwem. Ba, prokuratorzy posądzają daną osobę o popełnienie przestępstwa, tyle że na dany moment nie dysponują wystarczającymi dowodami, by jej to udowodnić w sądzie.

I właśnie taki status w korupcyjnej sprawie E. M., który – przypomnijmy - jest oskarżany o przyjęcie łapówki w wysokości 106 tys. euro od jednego z biznesmenów, ma Steponavićius, jak poniewczasie ujawniły media. Sam liberalny poseł jak do tej pory twierdził, że w przykrej sprawie korupcyjnej partyjnego kolegi jest jedynie świadkiem. - Byłem przesłuchany w tej sprawie w sierpniu, odpowiedziałem na pytania i dalej „nesukau sau galvos”, broni się parlamentarzysta przekonując, że tylko z mediów dowiedział się, iż jest w błędzie w kwestii swego statusu.

Gintaras Steponavićius z wyuczonego zawodu jest prawnikiem, trudno jest więc uwierzyć, by nie zdawał sobie sprawy, w jakim charakterze był przesłuchiwany przez śledczych. Nie ma takiej możliwości, by pomylić status świadka i świadka specjalnego, przekonuje adwokat Audrius Juzapavićius. Raz, że dla samego przesłuchania potrzebna jest sankcja prokuratora, pod którą osoba przesłuchiwana musi się podpisać zaświadczając tym samym, że zapoznała się, w jakiej roli jest przesłuchiwana i w związku z tym została pouczona o swych prawach i obowiązkach. Dwa, osoba przesłuchiwana jako świadek specjalny jest indagowana na temat własnych czynności w badanej sprawie karnej, a nie czynności osób trzecich. Wymówka, że zmiana statusu jest możliwa bez wiedzy osoby zainteresowanej (co sugerują liberałowie), też nie wchodzi w grę, gdyż – jak wyjaśnia zastępca prokuratora generalnego Żydrunas Radiśauskas – procedura w takich sytuacjach jest zawsze taka sama: przydział statusu osobie w konkretnej sprawie karnej następuje zawsze na podstawie wcześniejszej decyzji prokuratora, o której osoba zainteresowana jest pouczana przed przesłuchaniem, jaką to czynność kwituje swym podpisem.

Zważywszy powyższe staje się jasne, że ktoś tutaj rżnie głupa. Albo Steponavićius, który twierdzi, że był przesłuchiwany w charakterze świadka i wyszedł z przesłuchania w tymże charakterze, albo prokuratura, która jasno mówi, jakie są w takich sytuacjach procedury. Tak czy inaczej sprawę należy pilnie wyjaśnić, bo gdyby okazał się prawdą wariant pierwszy, oznaczało by to, że Steponavićius mandat poselski we wrześniowych wyborach parlamentarnych zdobył na podstawie fałszerstwa (każdy kandydat na posła powinien ujawnić w specjalnej ankiecie swój aktualny status w relacjach z organami praworządności). Startował bowiem w wyborach nie jako świadek specjalny w bulwersującej opinię publiczną aferze korupcyjnej byłego lidera liberałów, tylko jako świadek. A różnica, jak już napisałem na początku, pomiędzy tymi pojęciami jest jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym.

Pytanie zasadnicze więc brzmi: czy Steponavićius wiedział, ale nie powiedział, czy jednak nie wiedział? Odpowiedź w tej sprawie musi szybko stać się dostępna opinii publicznej. I jest to zadaniem dla nowych władz, które chcą uchodzić za litewską „dobrą zmianę”. Bezkarność korupcji na najwyższych szczeblach władzy kompromituje bowiem aparat państwowy i rządzących. „Eksmasiulisy”, bezczelnie brylujący po sejmowych korytarzach - to jak opium dla narodu, że sparafrazuję klasyka.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#24 1234 2016-12-13 14:57
Też mi się nie wydaje aby prawnik nie wiedział, nie odróżniał, (zapomniał to już jest absurd).
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Grześ 2016-12-13 14:56
Mówiąc wprost pominął pewien istotny szczegół. Okłamał wszystkich. Moim zdaniem doszło do fałszerstwa i mandat powinien zostać mu odebrany.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Policeman 2016-12-13 14:53
Nie ma mowy aby nie wiedział o charakterze świadka. Na wezwaniach figuruje w jakim charakterze zostanie przesłuchany. Poza tym podczas przesłuchania i sprawdzenia tożsamości, przesłuchujący mówi w jakim charakterze ktoś został wezwany.

Moim zdaniem zataił tę informację.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Stereo 2016-12-12 19:57
I tym sposobem po raz kolejny upada mit "czystych rąk" niektórych partii i polityków. Czasami wydaje się, że wariograf to dobry pomysł. Tylko wtedy okazało by się, że sejm liczy ośmiu posłów :) Oczywiście generalizuję, ale niestety tak się sprawy mają, że jedyną partią bez skandali jest AWPL, co należy podkreślać z całą moca i w każdy miejscu
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 emerson 2016-12-12 12:09
gintaras s. to świadek specjalny, bo mógł brać specjalny udział w aferze korupcyjnej szefostwa liberałów
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Aleksander 2016-12-12 11:22
Możemy psioczyć na innych, ale powinniśmy się cieszyć, że nasi posłowie nigdy nie byli w nic zamieszani. To ogromny powód do dumy
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Gość 22 2016-12-11 19:31
Może Stepanovicius dokonał takiej "pożyczki". I zapomniał o niej :) jak Masiulis
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Paweł 2016-12-11 12:55
Posłom i co niektórym partiom daleko jeszcze do poziomu AWPL, którzy nigdy nie byli zamieszani w podobne skandale, które są hańbą litewskiej sceny politycznej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 W.Litwin 2016-12-10 15:31
Wszystkie te "Masiulisy" nie są godne pełnienia jakichkolwiek stanowisk urzędniczych
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Filip 2016-12-09 14:57
Kiedy nauczą się ci politycy? Jakim szacunkiem ich darzyć? Jaki to przykład kiedy najuczciwsi i nie zamieszani w żadne skandale, są posłowie polskiej mniejszości???
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 28 marca 2024

    Wielki Czwartek

    J 13, 1-15

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca. Podczas wieczerzy, gdy diabeł zajął się już tym, by Judasz, syn Szymona Iskarioty Go wydał, Jezus świadomy, że Ojciec przekazał Mu wszystko w ręce, a także, że od Boga wyszedł i do Boga wraca, wstał od wieczerzy, zdjął szatę, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim. Następnie wlał wodę do miednicy i zaczął obmywać uczniom nogi oraz wycierać je płóciennym ręcznikiem, którym był przepasany. Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zapytał: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja teraz czynię, ty jeszcze nie rozumiesz, ale później to pojmiesz”. Mimo to Piotr sprzeciwił się: „Nigdy nie będziesz mi umywał nóg!”. Jezus więc powiedział: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Wtedy Szymon Piotr powiedział: „Panie, umyj mi nie tylko nogi, ale też ręce i głowę!”. Jezus mu odrzekł: „Ten, kto się wykąpał, nie potrzebuje jeszcze raz się myć, chyba za wyjątkiem nóg, gdyż cały jest czysty. I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy”. Powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”, gdyż znał swojego zdrajcę. Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24