Krematorium ukwiecone jaśminami

2016-06-14, 15:15
Oceń ten artykuł
(10 głosów)

Polska wiceminister kultury Magdalena Gawin oraz kilkudziesięciu przedstawicieli polskiej inteligencji wystosowali list otwarty do ministra spraw wewnętrznych Austrii Wolfganga Sobotki, w którym domagają się godnego upamiętnienia męczeństwa ofiar obozu koncentracyjnego w Gusen.


O sprawie KL Mathausen-Gusen stało się głośno po tym, gdy polskie media doniosły o bulwersującym poczynaniu prywatnych inwestorów na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Gusen. Teren i byłe zabudowania obozu zostały sprywatyzowane po zakończeniu II wojny światowej. Niestety nowi właściciele, wziąwszy rozbrat z jakąkolwiek wyobraźnią i ludzkim sumieniem, co pewien czas podejmują próby zabudowania miejsca kaźni i katorżniczej pracy byłych skazańców, względnie przeróbki budynków obozowych na potrzeby współczesnych mieszkańców tej miejscowości. Tak dla przykładu była brama główna obozu po remoncie przekształciła się w luksusową willę z otaczającą ją wyszukaną tropikalną zielenią. Na fundamentach byłej obozowej strażnicy powstała z kolei z biegiem lat restauracja, a w jednym z zabudowań byłego obozu uruchomiono nawet pieczarkarnię.

Przypomnijmy jednak, że, zanim obóz został sprywatyzowany, był miejscem kaźni (z krematoriami i komorami gazowymi) oraz morderczej pracy dla przeszło 335 tysięcy więźniów 70 narodowości. W austriackich kamieniołomach i nazistowskich krematoriach Gusen zginęło od 71 do 122 tysięcy niewolników pracy. W polskiej pamięci historycznej obóz zagłady w Gusen, który był filią obozu w Mathausen, zapisał się jako miejsce kaźni rodzimej inteligencji. Powstał on jeszcze przed wybuchem II wojny światowej i początkowo więził niemieckich antyfaszystów. Jednak po napaści Hitlera na Polskę już w roku 1940 w ramach akcji Intelligenzaktion do Gusen zaczęto masowo deportować przedstawicieli polskiej inteligencji w celu jej unicestwienia. W tym czasie Polacy stanowili aż 97 proc. wszystkich więźniów obozu. Warunki przebywania w nim były wręcz mordercze. Więźniowie, którzy do Gusen trafili z Auschwitz, nawet na kolanach chcieli wracać z powrotem. Tymczasem o bestialstwach i sadyzmie obozu dzisiaj potomnym przypomina tylko niewielki jego skrawek ze skromną ekspozycją, wywalczoną kilkanaście lat temu u władz Austrii przez profesora Władysława Bartoszewskiego. Resztę terenu obozu konsekwentnie się zabudowuje, konsekwentnie usuwając tym samym z pamięci Austriaków ciemne karty ich historii.

Dość powiedzieć, że dzisiaj z 47 byłych obozów zagłady na terytorium Austrii zachował się tylko jeden w Mathausen z nieosobliwą wystawą powstałą zaledwie kilka lat temu. Wszystkie inne zostały przekształcone, ze swoistym często kunsztem dostosowane do współczesnych potrzeb miejscowych mieszkańców. Tak dla przykładu w Melku malutki teren z zachowanym krematorium został wkomponowany w dzielnicę willową. Wchodzi się do niego jak do ogródka przydomowego, gdzie rosną jaśminy i bratki, pną się róże, a w środku znajduje się krematorium ze stołem sekcyjnym. Taka atrakcja czy może element dekoracyjny ogródka?

Dla ludzi z wyobraźnią jest to obrazek makabryczny. Mi osobiście w tym miejscu na myśl przychodzi film Mella Gibsona „Apocaliptica” z jego krwawymi apokaliptycznymi scenkami, w których z wierzchołków piramid staczają się głowy ofiar pogańskiego, ludobójczego kultu Majów prosto w tłum wrzeszczącej tłuszczy. A parę dosłownie kroków dalej toczy się normalne życie tubylców: handel, stragany, świecidełka, harmider, uśmiechy zalotników do miejscowych pięknotek z nienaturalnie wyeksponowanymi dziwacznymi uczesaniami na brzydkich głowach.

Niedawno, komentując temat Gusen, jeden z polskich filozofów z przekąsem powiedział, że Austriacy po II wojnie światowej przebyli długą drogę w relatywizacji trudnych momentów własnej najnowszej historii. Skutkiem tej drogi jest przekonanie wielu współczesnych Wiedeńczyków, że Hitler był Niemcem, a Austriakiem zaś jako żywo – Gothe. Jawohl! Mozart w takim razie był tureckim Grekiem, tylko że adoptowanym przez Habsburgów.

Nonszalancki stosunek Austriaków do najokrutniejszych wydarzeń ostatniej wojny światowej, które miały miejsce w ich kraju, musi razić i budzić sprzeciw. Nie dziwi, że właśnie Polska, która była pierwszą ofiarą Hitlera, pierwsza też domaga się od rządu w Wiedniu godnego upamiętnienia ofiar nazistowskiego ludobójstwa. Walcząc o prawdę o nieludzkich cierpieniach byłych więźniów obozów zagłady polski rząd często musi się zmagać naraz na kilku frontach – ignorancji, niepamięci i, niestety, złej woli. W tym ostatnim przypadku od niedawna prywatna kancelaria adwokacka będzie w imieniu rządu polskiego również na drodze prawnej ścigać (domagając się pieniężnych kar) tych, którzy upowszechniają lucyferyczne kłamstwa o polskich obozach koncentracyjnych. Krematoria ukwiecone jaśminami też są swoistym kłamstwem moralnym uwłaczającym pamięci bestialsko w nich zgładzonym ofiarom.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#30 Samusionek Ala 2016-06-27 10:44
Będąc ostatnio na wakacyjnym wyjeździe przejeżdżaliśmy z mężem przez Sztutowo gdzie znajdował się niemiecki obóz koncentracyjny "KL Stutthof".

Zdecydowaliśmy się na zwiedzanie. Powiem szczerze, że w pewnym momencie poleciały mi łzy kiedy wyobrażałam sobie cierpienia tych ludzi. Choć w mojej rodzinie nikt nie zginął ciężko mi było zapanować nad emocjami z racji samych cierpień tych ludzi.

Dlatego nie wyobrażam sobie jak ktoś mógłby wykopywać w takim miejscu dół pod fundamenty i tam zamieszkać. Albo sycić się do pełna gdy kilkadziesiąt lat temu w tym miejscu kromka chleba to był przydział żywieniowy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#29 Roman Bertowski 2016-06-25 09:15
Niestety oparcia nie będzie można też szukać w nowym prezydencie, który jest byłym(?) masonem, najgorszym z możliwych wyborów, który propaguje homoseksualizm, gender...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#28 AnastazjaP. 2016-06-22 13:47
List został wystosowany po tym jak miała miejsce wizyta polskiej delegacji w Austrii - jak poinformowała PAP wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin - rozpoczęła się w czwartek. Jej celem jest m.in. powstrzymanie dewastacji pozostałości po byłym obozie koncentracyjnym Gusen, w którym w latach 1940-1945 zginęło ok. 27 tys. Polaków. Delegacja ma m.in. "ocenić, jak wygląda stan zachowania Gusen, który stanowił integralną część KL Mauthausen-Gusen".

Również Europoseł Kazimierz Ujazdowski skierował do Komisji Europejskiej interpelację ws. dewastacji obozu byłego KL Gusen
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#27 W.Litwin 2016-06-20 10:29
Władze zachodnioniemieckiego Schwerte zakwaterowali uchodźców ubiegających się o azyl w Niemczech na terenie byłego obozu koncentracyjnego, będącego w czasie II wojny światowej jednym z podobozów KL Buchenwald.
"
Obóz został w dużej części ewakuowany przez Niemców tuż przed nadejściem wojsk alianckich, a wyzwolony 11 kwietnia 1945 przez amerykańską 3. Armię, przy minimalnym oporze ze strony Niemców. Tuż przed przybyciem Amerykanów w obozie wybuchło powstanie więźniów, zorganizowane przez liczącą kilkuset ludzi organizację (posiadali kilkadziesiąt sztuk broni palnej – był to jedyny taki przypadek w obozach hitlerowskich), którzy zdobyli szturmem obozowe posterunki i przejęli większość terenu obozu. Ruch oporu obejmował ludzi wielu narodowości. Do tego ruchu oporu należał też m.in. bydgoski krótkofalowiec, Gwidon Damazyn (znak wywoławczy SP2BD). Na polecenie kierownictwa ruchu oporu, zbudował on w warunkach obozowych, radiostację nadawczo-odbiorczą, przez którą udało się wezwać wojska amerykańskie na pomoc, co uratowało życie wielu więźniów przed ich wymordowaniem przez hitlerowców"
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#26 Mauthausen-Gusen 2016-06-16 14:13
Mauthausen-Gusen jest uznawany za najbardziej okrutny obóz koncentracyjny w historii.

Ciekawy artykuł:
http://wpolityce.pl/historia/296259-nasz-wywiad-magdalena-gawin-o-kl-gusen-skoro-obozy-sa-zabudowywane-to-nic-dziwnego-ze-konsekwentnie-wymazuje-sie-je-z-historii?strona=1
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#25 W uzupełnieniu do #24 2016-06-16 11:01
W dniu 5 maja 1945 r. o godzinie 17.00 Mauthausen-Gusen został wyzwolony przez
żołnierzy amerykańskich. Polscy więźniowie odśpiewali hymn narodowy i „Rotę”. Na
betonową latarnię-szubienicę wciągnęli biało-czerwoną flagę. Byli wolni.
Obecnie w miejscu obozu Gusen I, miejscu w którym w okresie 1940-1945
zamordowano tysiące więźniów, także Polaków, znajduje się osiedle domków
jednorodzinnych. Zachował się tylko mały skrawek ziemi, na którym stało krematorium.
Brama obozu z napisem „Arbeit macht frei” prowadzi do jednej z willi Gusen.
W Mauthausen zachowano pamięć o obozie. Pozostał plac apelowy, baraki, granitowy
mur z wieżyczkami wartowniczymi, krematorium, komory gazowe, „schody śmierci” z 186
stopniami prowadzącymi do kamieniołomów. Na terenie muzeum Mauthausen ustawiono
pomniki pamięci narodowej, postawione także przez Polaków. Na kamiennym bloku wyryto
napis: W tym obozie zagłady w latach 1939-1945 śmiercią męczeńską z rąk zbrodniarzy
hitlerowskich zginęło 35203 Polaków. Wieczna chwała ich pamięci! Rodacy, Mauthausen,
maj 1955 r.”
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 AleksanderKa 2016-06-16 10:46
Mauthausen – macierzysty (Stammlager) dla wszystkich obozów znajdujących się na
terenie Austrii był pierwszym obozem koncentracyjnym założonym przez Niemcy poza
granicami III Rzeszy. Powstał w sierpniu 1938 r., pięć miesięcy po aneksji Austrii, w pobliżu położonej w Małych Alpach pięknej miejscowości Mauthausen, nad rzeka Dunaj, niedaleko kamieniołomów Wiener Graben oraz kamieniołomów Gusen-Kastenhofen, tzw. Unterbruch (tereny odkrywkowe) i Oberbruch (górny – tutaj wydobywano kamień). Mauthausen został zakwalifikowany przez SS do Stule III – obozów trzeciej kategorii, najcięższych,
przeznaczonych dla więźniów, którzy nie nadawali się do resocjalizacji.
Utworzony wiosną 1940 r. podobóz Gusen I był największą filią (Unterkunft) obozu
koncentracyjnego Mauthausen. Usytuowany nad rzeczką Gusen w odległości 5 kilometrów od
obozu macierzystego, zachował pewną odrębność. Od samego początku przeznaczony był dla eksterminacji polskiej inteligencji i polskiego duchowieństwa. SS-mani nadzorujący budowę tego obozu w Gusen nazywali go „Vernichtungslager für die polnische Intelligenz”. Obóz nazywano „ostatecznym rozwiązaniem”, a jedyne wyjście, jak mówił komendant nowo przybyłym więźniom, prowadziło przez komin krematorium. Większość więźniów
natychmiast po przybyciu do obozu kierowana była do pracy w kamieniołomach lub na
odkrywkę do kamieniołomu Kastenhofen
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Jarek 2016-06-16 10:12
A może wysłać zdjęcia tych okrucieństw do zabudowujących te tereny władz? Chociaż wątpię, że nie wiedzą co tam się działo. Zacierają ślady świadomie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Co by daleko nie szukać... 2016-06-15 23:26
Syn dziennikarza „Wyborczej” chce obozów śmierci dla młodych zwolenników prawicy...

14 czerwca 2014 11:44
Syn dziennikarza „Wyborczej” chce obozów śmierci dla młodych zwolenników prawicy

„Błagam, niech ktoś pozbędzie się młodzieży w wieku 13-19 lat metodą dowolną, nawet przypominającą ludobójstwo lub obóz śmierci!!!” - napisał 29 maja na Facebooku Krzysztof Pacewicz, syn znanego dziennikarza Gazety Wyborczej Piotra Pacewicza.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Eliza 2016-06-15 23:07
A czy wiadomo czy chociaż jakaś tablica informacyjna jest czy pomnik?

To straszne. Za kilkanaście lat obozy będą tylko w Polsce, a zagranicą uczą o polskich obozach. A ogromna rzesza morderców nazistowskich czy upowskich zostało przejętych przez rządy USA i Anglii, gdzie w późniejszych latach wykładali na uniwersytetach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 26 kwietnia 2024 

    J 14, 1-6

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. A znacie drogę tam, dokąd idę”. Na co rzekł Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Jezus mu odpowiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24