Orędzie roczne: przemówienie zmęczonej prezydent

2016-06-11, 12:29
Oceń ten artykuł
(10 głosów)
Orędzie roczne: przemówienie zmęczonej prezydent Gintarė Pugačiauskaitė

W wygłoszonym 9 czerwca rocznym orędziu Dalii Grybauskaitė mówi się nie o polityce naszego kraju, społeczeństwie i dążeniach na przyszłość. Moim zdaniem, tym razem prezydent upowszechniła wiadomość o sobie. A ona jest bardzo prosta - głowa państwa jest zmęczona.

I to zmęczenie jest tak silne, że przemawia do nas z każdego akapitu, przeważa w większości słów. Retoryka orędzia jest pesymistyczna, wydaje się, że mówca przeżywa kryzys, jest skrępowany i sparaliżowany przez negatywne czynniki środowiska. W orędziu operuje się nie faktami i liczbami, ale raczej językiem uczuć, a prezydent nie tyle ocenia sytuację w kraju, lecz, jak sądzę, wyraża swoje osobiste samopoczucie, np.: „toniemy w jednodniowej rutynie”, „drepczemy w miejscu”, „mniej czasu i energii”, „bagno”, „tarzając się <...> w bagnie“, „stracony“, „zagubiony“, „kompletne fiasko“, „skazuje na <...> paraliż“, „unikanie i niezdolność“, „utracić wiarę“, „uznać niepełnosprawność“.

Najbardziej niepokojący jest fakt, że każdego roku retoryka i nastrój rocznego orędzia mocno się wahają. Niestałość i niespójność, skoki emocjonalne - to najgorsze, czego możemy spodziewać się od głowy państwa, która powinna kreować konsekwentną politykę. W r. 2013 D. Grybauskaitė mówiła o wrogach, zagrożeniach i agresji. W 2014 roku prezydent ogłosiła, że „Litwa jest najlepszym i najpiękniejszym krajem”. W orędziu, czytanym w roku ubiegłym, była akcentowana miłość, wspólnota, poczucie obywatelskości, wiele razy wspomniała o mniejszościach i wspólnotach narodowych. Jak widać, w tym roku miłość i jedność już wyblakły, zmizerniała również wiara, pozostały tylko „unikanie i niezdolność”.
W r. 2014 D. Grybauskaitė dawała taką receptę na szczęście: „Jeśli będziemy wspólnie wierzyć w Litwę i działać, nadal będzie towarzyszyć nam sukces”. W 2015 roku wydaję się ziściły te prorocze słowa, ponieważ w orędziu rocznym prezydent ogłosiła: „Świat zna nas jako Litwę sukcesu”. Cóż więc się stało za rok? W 2016 roku głowa państwa oznajmia, że Litwą sukcesu jedynie możemy stać się”. Umacniając się jako państwo przejrzyste, europejskie, silne gospodarczo, bezpieczne i sprawiedliwe dla każdego człowieka staniemy się Litwą sukcesu”.

Więc jesteśmy Litwą sukcesu czy tylko będziemy? Mówiąc prawdę, takiej rzeczy w żaden sposób nie da się zmierzyć. Ponieważ, jak już wspominałam, jest to tylko mowa uczuć prezydent, a nie faktów. Jeśli w 2015 roku przywódczyni kraju czuła się silną i pewną siebie, mówiła więc o istniejącym sukcesie. A w tym roku jest zmęczona i utraciła swój optymizm. Dlatego sukces znów staje się jej aspiracją.

Aby coś zrozumieć, trzeba spojrzeć w przeszłość, albowiem rozum ludzki może pojąć rzeczy tylko przez porównanie. Dlatego nadal zestawiam orędzie tegoroczne z orędziami z lat poprzednich. Jedno przemówienie niczego nam nie mówi - znaczenie pojawia się tylko wtedy, gdy próbujemy uchwycić całość, a nie poszczególne części. Dalia Grybauskaitė jest przywódczynią naszego kraju już od jakiegoś czasu, wobec tego jej działalność i postawę należy rozpatrywać w odniesieniu do co najmniej kilku lat działalności. Jednak widzimy, że pozycja i wiara prezydent stale się zmieniają. I w tym roku głowa państwa w końcu od takich wątpliwości zmęczyła się.

Jako obywatelka Litwy i patriotka, czytając orędzie roczne, spodziewam się wsparcia, optymizmu, determinacji na przyszłość, ale w tym samym czasie - również dokładnej analizy sytuacji w kraju za rok ubiegły. Jednakże język tegorocznego orędzia wygląda jak wspomnienie pojedynczych wydarzeń, eskalowanych przez większość mediów.

Jako osoba pracująca w mediach, miałam nadzieję przeczytać w orędziu, że profesjonalne dziennikarstwo wychowuje i przekazuje prawdę społeczeństwu, ale w tym samym czasie dowiaduję się, że może takie już nie jest potrzebne, ponieważ „piśmienność rozwija obywatelskie pokolenie „Facebooka”.

Jako młoda osoba, która zdobyła wykształcenie i pracuje na Litwie, chcę wiedzieć, w jaki sposób mogę przyczynić się do tworzenia dobrobytu kraju. Jednak, jak się okazuje, nie jestem potrzebna. Ponieważ prezydent obchodzą wyłącznie absolwenci uczelni zagranicznych: „Młodzież litewska, która nabyła wiedzę i doświadczenie w najlepszych uczelniach i przedsiębiorstwach na świecie, proponuje inicjatywy dla przyszłości Litwy. Starajmy się, aby ona mogła je wdrożyć”.

Odzyskuję optymizm, tylko czytając orędzie 2015 r. Nawet dziś ono inspiruje, inspiruje do uśmiechu. Nie tylko mnie, ale również tych obok. W nim wyraźnie czuję się wspólne cechy z innymi, poczucie jedności, solidarności: „Litwa umacnia się i jednoczy się <...> Obowiązek konstytucyjny – zapewnić odpowiednią do zagrożeń obronę kraju, - zjednoczyć przywódców państwa, oponentów politycznych, ludzi różnych narodowości, a nawet mediów konkurencyjnych”.

A gdzie w tegorocznym orędziu zniknęły mniejszości narodowe? Czemu już nie jest podkreślany wspólny wkład obywateli w sprawę budowania Litwy? Myślę, że prezydent utraciła byłą więź i jedność z społeczeństwem kraju, wiec dlatego w tegorocznym orędziu panuje taki wyraźny pesymizm.

W r. 2015 prezydent podkreśliła to, co jest niewidoczne, ale niemniej ważne - wartości, które czynią nas silniejszymi, zachęcają do zjednoczenia i stawania ramię w ramię w obliczu wszelkich zagrożeń i wyzwań. D. Grybauskaitė w ubiegłym roku pamiętała o wszystkich obywatelach kraju, bo przecież wszyscy bazujemy na wspólnym fundamencie: „Dla uczczenia 25. rocznicy państwa mieszkająca na Litwie młodzież różnych narodowości wzięła się za ręce, budząc do nowego życia nie tylko strój narodowy, ale również podstawowe wartości Litwy, niewymagające umów narodowych”.

Dla wszystkich, kto lubi czytać, interesuje się polityką kraju lub po prostu nieobojętnych obywateli proponuję jedną rzecz: przejrzyjcie zeszłoroczne orędzie. Ono głosi prawdy, które są ponadczasowe. A tegoroczna mowa prezydent to tylko demonstracja tymczasowego zmęczenia i pesymistycznych uczuć.

Lato jest przeznaczone na odpoczynek. O tym musi pamiętać również prezydent.

Gintarė Pugačiauskaitė

Komentarze   

 
#25 Absolwent 2016-06-27 10:57
Mnie też oburzył wątek o 'inicjatywach zagranicznych studentów' - czyli co nasze uczelnie i my jesteśmy do niczego?

Do niczego to są politycy post sowieccy, dla których malowano trawę na zielono.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 Paweł 2016-06-17 12:07
Ciekawe czym ona tak zmęczona. Przeciez nic nie robi
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Eliza 2016-06-16 12:34
Cytuję Wilk:
Co może wyrosnąć na glebie gdzie nie zasiano ziarno prawdy miłości rzetelności, solidarności międzyludzkiej?Przecież analizując politykę prowadzoną przez naszą pannę oprócz haseł populistycznych,kłamstwa i szukania wroga nic konkretnego nie zauważyłem.Samochwalstwo,populistyczne politykierstwo, emitacja burzliwej działalności-podstawa jej polityki.Więc co można oczekiwać od takiego rządzenia?


Masz całkowitą rację. Podpisuję się pod tym
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 LuizaKaczanowska 2016-06-15 15:17
Niemożliwe... Pani prezydent mówiła o AWPL-ZChR

"W r. 2015 prezydent podkreśliła to, co jest niewidoczne, ale niemniej ważne - wartości, które czynią nas silniejszymi, zachęcają do zjednoczenia i stawania ramię w ramię w obliczu wszelkich zagrożeń i wyzwań."

:)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 W.Lisiecki 2016-06-14 14:47
Pani Gintare słusznie zauważa, że w chwilach kryzysu wszyscy potrzebowaliśmy pokrzepienia, nadziei, słowa otuchy.
A tymczasem ... dostaliśmy kubeł z pomyjami. Ale ktoś ten kubeł napełnił nierozsądnymi działaniami.

Przykład mogą brać z AWPL-ZChR - wszyscy widzą, że jest źle, ale ludzie Tomaszewskiego wspomną o braku pomysłu rządu, o nieudolności i bierności polityków, ale bardziej skupiają się na działaniu. A jako opozycja mogliby siedzieć i nadawać jak to źle, tragicznie. Nie oni zakasają rękawy i cięzko pracują. Mozna odnieść wrażenie, że ludziom z AWPLu bardziej zależy na budowie silnej Litwy niż Lietuvisom.

To jak to jest? Lietuvisi straszą Polakami, narzekają, że ci nie chcą się utożsamiać z krajem a oni pracują ciężej i lepiej na rzecz Litwy niż nie jeden konserwatysta, liberał, czy socdem.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 Artem 2016-06-14 11:36
"Prokuratura Generalna oficjalnie oskarżyła wiceprezesa koncernu MG Baltic Raimundasa Kurlianskisa o przekupienie posła Partii Pracy Vytautasa Gapšysa" - jeśli tak to i oficjalnie powinna oskarżyć Gapšysa o przyjęcie łapówki!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 do Williamus Wallacius 2016-06-14 11:21
Dokładnie. Tak się dzieje przez cały czas. Po co starać się wymyślać (najpierw trzeba z mózgu umieć korzystać) rozwiązania. Lepiej wyjść i powiedzieć jak Litewski minister obrony Juozas Olekas, zapytany o mozliwość rosyjskiej agresji „Nie możemy tego wykluczyć. (…) Mogą prowadzić ćwiczenia przy granicach, a potem w ciągu godzin przejść do inwazji’.

I tak ziarno strachu zasiane. Ale ludzie głupi nie są panie Oleksas. Wy jesteście głupi myśląc, że jesteście tacy sprytni.
Ludzie mają was dość.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Williamus Wallacius 2016-06-14 11:03
„Odżywiony polonoman” był przedmiotem wyjątkowego zainteresowania polityków rządzących i sprzyjających im organizacji społecznych. Cel był prosty: wykorzystać maksymalnie „problem polski”, aby przykryć w dyskursie publicznym nurtujące problemy gospodarcze.' A że rządzący wykazali się brakiem jakiejkolwiek umiejętności rządzenia 'problem polski' istnieje do dnia dzisiejszego. Został jednak rozszerzony o 'zielone ludziki' z Rosji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 vega 2016-06-14 10:14
Panna prezydent mogłaby w końcu zrobić "dobry" uczynek i w swoim orędziu wyjaśnić obywatelom jak to w końcu było z jej przeszłością i odpowiedzić chociażby na pytania sygnatariusza Vaišvili. Ludziom należy się jakieś wyjaśnienie
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Tadeusz 2016-06-14 00:32
Szkoda czasu na orędzia pani prezydent. To pustosłowie i gadka szmatka, z której zupełnie nic nie wynika. Ani mnie to ziębi, ani parzy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 28 marca 2024

    Wielki Czwartek

    J 13, 1-15

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca. Podczas wieczerzy, gdy diabeł zajął się już tym, by Judasz, syn Szymona Iskarioty Go wydał, Jezus świadomy, że Ojciec przekazał Mu wszystko w ręce, a także, że od Boga wyszedł i do Boga wraca, wstał od wieczerzy, zdjął szatę, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim. Następnie wlał wodę do miednicy i zaczął obmywać uczniom nogi oraz wycierać je płóciennym ręcznikiem, którym był przepasany. Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zapytał: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja teraz czynię, ty jeszcze nie rozumiesz, ale później to pojmiesz”. Mimo to Piotr sprzeciwił się: „Nigdy nie będziesz mi umywał nóg!”. Jezus więc powiedział: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Wtedy Szymon Piotr powiedział: „Panie, umyj mi nie tylko nogi, ale też ręce i głowę!”. Jezus mu odrzekł: „Ten, kto się wykąpał, nie potrzebuje jeszcze raz się myć, chyba za wyjątkiem nóg, gdyż cały jest czysty. I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy”. Powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”, gdyż znał swojego zdrajcę. Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24