Drożyzna, Kreml i bojkot

2016-05-10, 22:45
Oceń ten artykuł
(11 głosów)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

Od dzisiaj i przez kolejne twa dni trwa na Litwie akcja bojkotu sieci handlowych, które od lat fundując konsumentom drożyznę wreszcie doczekały się ich reakcji.


Wszystkie badania eurostatu stabilnie potwierdzają, że na Litwie od dłuższego czasu możemy „poszczycić się”, obok Bułgarii i Rumunii, najniższymi w UE świadczeniami (najniższą minimalną wypłatą, średniokrajową, najpośledniejszymi emeryturami i różnego rodzaju zasiłkami socjalnymi). Za to ceny w rodzimych supermarketach mamy już jak w Europie. Ba, jeżeli wziąć najbliższego naszego sąsiada z Zachodu, to się okaże nawet, że nasze ceny w euro i w złotówkach mają się do siebie jak jajo strusia do jaja przepiórki. Tak odmienne często mają gabaryty w dwóch krajach, które rozdziela zaledwie miedza graniczna.

Nie ukrywam, że ostatnio również skorzystałem z turystyki zakupowej i będąc w jednym z marketów Suwałk (szczelnie zresztą oparkowanym samochodami z rejestracją „LT”) mogłem w realu przekonać się, gdzie ceny są wagi przepiórczej, a gdzie strusiej. Nie będę tutaj rozwodzić się nad szczegółami (kto był – ten wie; kto nie był – polecam), podam tylko jeden przykład. W Suwałkach dobrą angielską Tee marki „Ahmad” nabyłem za 12 zł za 100 opakowań. Gdybym chciał w Wilnie zrobić podobny zakup, to z grubsza 3 euro musiałbym wybulić nie za 100 tylko za 25 opakowań. Herbata nie rośnie ani w Polsce, ani na Litwie. Krępujące pytanie brzmi zatem, dlaczego my arbatele geriam 4 razy drożej, niż to robią w swoim kraju Polacy?

Zresztą jeżeli o konsumpcji mowa, to w Bistro tegoż suwalskiego marketu można się obsłużyć zarówno po polsku, jak i po ...litewsku. Tam wszystkie nazwy dań są bowiem również w języku Donelaitisa. Żeby tak nasza powiedzmy Maxima w Wilnie, gdzie odsetek Polaków tych miejscowych i przyjezdnych zza miedzy jest przecież pokaźny, zdobyła się na podobny wyczyn?! Chyba prędzej pomnik Donelaitisa na podwórku Uniwersytetu Wileńskiego przemówi, niż to się stanie. Zresztą Maxima jest w naszym kraju politycznie poprawna. Udowodniła to, gdy na zapowiedź bojkotu zareagowała oświadczeniem swego rzecznika, który rzekł ni mniej ni więcej, że bojkot jest sprawką Kremla. Cóż, jeżeli chodzi o Moskwę i Kreml, to obsesja w naszej krainie kwitnie, trzeba przyznać to, mimo nawet faktu, że Maxima szybko z oskarżenia wycofała się. Niedługo będzie tak pewnie, że jak któryś tam z polityków czy notabli, za przeproszeniem, bznie, to winą za wąchanie jego bzdzin zostanie niechybnie oskarżony Kreml właśnie.

Bojkot, który w sieciach socjalnych doczekał się wielkiego rozgłosu (poparło go ponad 100 tysięcy użytkowników internetu), nie mógł nie wywołać reakcji polityków. Premier Butkevičius w swoim niepowtarzalnym stylu akcję poparł i potępił zarazem. „Jestem za inicjatywami pokojowymi, a nie za tym, by inicjować jakieś tam bojkoty. Niemniej sądzę, że ta dyskusja w sieciach socjalnych, to warta jest oceny pozytywnej... „i dalej podobne bla, bla, bla, jak to nasz szef rządu najlepiej potrafi. Pogadawszy premier zwołał też z tej okazji specjalne posiedzenie, na które zaprosił przedstawicieli różnych tam komisji od kontroli cen, służb podatkowych, antymonopolowych i temu podobnych. I brew zmarszczył, i usta wydął (aż nie wiadomo, czy już się bać, czy jeszcze trochę poczekać), gdy wydawał rozporządzenie, by zbadano, czy ceny rosły (choć nieznacznie, jak za każdym razem podkreślał) słusznie, czy niesłusznie. Przy tym jak mantrę powtarzał nawet nie pytany, że wzrost cen nie miał nic wspólnego z wprowadzeniem euro. Polegamy, Panie premierze, na Pana słowie jak na Zawiszy. Zwłaszcza, że wprowadzenie euro nie miało też żadnego wpływu na wzrost cen w każdym innym państwie, które zdecydowało się na wymianę narodowej waluty. Wszyscy przecież wiemy, że to był czysty przypadek.

Ale co tam premier, do którego rozkroku w każdej nieco bardziej zawiłej sprawie naród dawno się przyzwyczaił. Inny rządzący nam koalicjant w osobie Valentinasa Mazuronisa wywinął nam przy okazji bojkotu prawdziwe salto mortale. Ogłosił mianowicie, że po „aferze kalafiorowej” ludzie słusznie się obudzili i on się też obudził, by razem poskromić chciwość właścicieli sieci handlowych. „Jeżeli i nadal handlarze nieludzkimi marżami będą drażnić ludzi, to ci (nie zdzierżywszy wyzysku – mój przypis) niedługo całymi wagonami zaczną jeździć do Polski na zakupy”, martwił się i groził zarazem świeżo upieczony szef Partii Pracy zapewniając przy tym, że tylko PP – rzecz oczywista - wie, jak złemu można zaradzić. Oczywiście zaradzać będzie dopiero w kadencji przyszłej, jak ją ludzie wybiorą. W tej współrządzić będzie na razie po staremu.

Według czasopisma „Forbes” pierwszym litewskim miliarderem w euro został, zgadnijcie Państwo, kto nie wie, ...ano słusznie właściciel i główny akcjonariusz Maximy Nerijus Naumavičius. Młody biznesmen miliarderem został w rekordowo krótkim okresie. Tak mu jakoś pofarciło na Litwie.

A może ten fart wynika z tego właśnie, że Butkevičius i Mazuronis na „nieludzkie marże” zareagowali dopiero wtedy, gdy wnerwieni obywatele ogłosili bojkot sieci handlowych?..

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#37 Eskapistka 2016-05-29 18:03
Naumavicius lub Numavicius jest największym akcjonariuszem firmy M.M.M. Projektai, współzałożyciel grupy Vilniaus Prekybos, do której należy sieć Maxima Group, sieć aptek Euroapotheca i centrum budowlano-wykończeniowe Ermitažas w Wilnie. Inne podmioty, które mają udziały w spółce deweloperskie,j to firmy UAB Solinera i UAB Stetas, które także są kontrolowane pośrednio i bezpośrednio przez Vilniaus Prekybos i Nerijusa Numavičiusa.
W związku z aferą Masiulisa i następnymi działaniami (a właściwie brakiem) związanymi z rewoltą i odwołaniem przewodniczącego Guagi, który chciał oczyścić partię z innych łapówkarzy w swojej partii, należaloby sprawdzić i wszelkie interesy mera Simasiusa i MMM
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#36 sam sobie sterem 2016-05-20 14:06
Pan premier to może w ogóle niech ustali podatek VAT w wysokości równej dniu miesiąca:
1-1%
2-2%
...
16-16% itd.

Czasami naprawdę zastanawiam się nad kresem ludzkiej głupoty i ignorancji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#35 Eskapistka 2016-05-20 08:36
O tym, że premier nie ma bladego pojęcia o gospodarce świadczą ostatnie niezrozumiałe podrygi z VAT.
Otóż premier zapowiedział, że obniża VAT na mięso i dodał, iż nie należy liczyć się z tym że ceny spadną.
Teraz słyszę, że premier zapowiedział cofnięcie ulgi VAT jeśli ceny nie spadną.

Zgodnie z powiedzeniem 'Lepiej jest się nie odzywać i udawać się głupim niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości' niestety Algirdas Butkevičius się odezwał. Przypomina to w jego wykonaniu układanie kostki rubika: może w tę stronę, może w górę, może w lewo.

Za takie "zabawy" gospodarką premier musi ponieść odpowiedzialność. Kto zwróci koszty zmian cen?
Czy ktoś będzie traktował premiera, rząd a najważniejsze gospodarkę Litwy poważnie?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#34 Myśliwy 2016-05-19 21:27
Od 1 czerwca będzie Lidl :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#33 Linas 2016-05-19 16:22
Byłem w bistro w Suwałkach.
Smakowało pysznie.
Obowiązkowe zakupy w markecie też zrobione.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#32 Madej 2016-05-17 11:23
Oni się teraz budza podczas gdy już w marcu-kwietniu 2015 dało się odczuć pierwsze tapnięcia wzrostu cen.

Ale ida wybory i trzeba udawać, że cos się robi nawet pomimo braku rozumienia działania mechanizmów ekonomicznych
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#31 Eskapistka 2016-05-17 10:45
A dla Butkeviciusa i reszty widać to nie ma znaczenia. Premier zapowiedział 'Zwiększenie środków na obronność' gdyż wg niego to 'wzmocni naszą pozycję w NATO'.

I po raz kolejny wychodzi anormalny mechanizm myślowy premiera. Po pierwsze to wydając na uzbrojenie pieniądze wypłyną za granicę, po drugie i ważniejsze - pytam się co to zmieni?

Odpowiedź jest prosta NIC - taka jest rzeczywistość, ale nie dla Butkeviciusa, bo dla niego kolejny raz są ważne statystyki, liczby rankingi. Na dowód 'To pozwoli nam na wyjście z szeregu outsiderów oraz znalezienie się w dziesiątce państw NATO wg finansowania obronności' a więc nie o obronność chodzi a miejsce w dziesiątce.

Może jednak lepiej odrzucić własne zaprzaństwo i dogadać się z Polakami w kwestii obrony? No, ale to już na szczęście nie na głowę tego pana, bo wierzę że ludzie już mu nie zaufają.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#30 hm 2016-05-17 00:16
akcja jak sądzę jest wymowna, ludzie pokazali niezadowolenie, ale niestety wiele nie zmieni, bo nie wszyscy mogą prowadzić "turystykę handlową". najbardziej poszkodowani są jak zawsze ludzie ubodzy, starsi, schorowani. biednemu wiatr w oczy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#29 Bogdan 2016-05-16 15:17
Cen nikt ukazami nie zmniejszy. Potrzebna jest zdrowa konkurencja tj. wiele sklepow, rynkow, hurtowni i mniejsze cla. Nie wim jak jes u was ale ziemniaki nie powinny kosztowac dwa razy wiecej niz u nas.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#28 Szymon 2016-05-16 14:07
Jeszcze niech Orlen w Możejkach sprzedadzą ruskim to będzie rząd bujał.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Wtorek, 23 kwietnia 2024 

    św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, uroczystość

    J 12, 24-26

    Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uroczyście zapewniam was: Jeśli ziarno pszenicy wrzucone w ziemię nie obumrze, pozostanie tam samo; jeśli zaś obumrze, przynosi obfity plon. Ten, kto kocha swoje życie, traci je; ten zaś, kto nie przecenia swojego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Jeśli ktoś Mi służy, niech idzie za Mną. A gdzie Ja jestem, tam będzie też mój sługa. Jeśli ktoś Mi służy, Ojciec okaże mu cześć”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24