3 maja: kochamy się z osobna

2016-05-03, 16:03
Oceń ten artykuł
(8 głosów)

Pamiętają chyba Państwo scenkę z kultowej „Konopielki”, kiedy to do zagubionej w bagnach Podlasia wsi przybywa komunistyczny dygnitarz i prawi na zebraniu do wieśniaków: - Ale to wy, towarzysze, jesteście zacofani. Na co z tłumu słyszy głos: - A zacofani to dobrze czy źle. Bo my tutaj chcemy wiedzieć, czy nas chwalą, czy ganią.


Też rad bym wiedzieć, „czy nas chwalą, czy ganią” towarzysze z partii opozycyjnych zwłaszcza po przeczytaniu artykułu lidera opozycji Andriusa Kubiliusa „3 maja: jak pokonać zaklęty krąg”. Z lektury bowiem wyniosłem dwojakie wrażenie. Z jednej strony lider opozycji słusznie wnioskuje, że czas najwyższy skończyć z tym, że 3 maja świętujemy my, Litwini i Polacy, z osobna. Z drugiej, Kubilius krąży tylko wokół istoty problemu, dlaczego tak jest, nie dotykając sedna.

Tak, owszem, przyznaje, że istotą problemu są nierozwiązane sprawy litewskich Polaków. I ubolewa nawet Kubilius, że to rząd nie rozwiązuje tych problemów zapominając chyba przy tym, iż to nikt inny, tylko on sam już dwukrotnie stał na czele litewskiego rządu i nie zrobił nic, by rozwiązać to, nad czym dzisiaj się zamartwia. Ba, warto przypomnieć, że to za jego rządów problemy mniejszości narodowych nie tylko że nie były rozwiązywane, ale i pogłębiane (wystarczy przywołać sprawę uchwalenia sławetnej Ustawy o oświacie).

Kubilius w swym artykule zamartwia się też niczym towarzysz z „Konopielki”, że Wileńszczyzna jest zacofana – gospodarczo i politycznie. Bida powoduje, że ludność jest nieufna w stosunku do władz centralnych, które niewiele robią, by to zmienić, frasuje się konserwatysta. A frasunek ten przerasta we frustrację, gdy przyjdzie mu na myśl, że w tym regionie monopolowi jednej partii jeszcze długo nic nie zagraża.

Jednak szmerek w głowie przeciętnego wyborcy konserwatystów dopiero może powstać, gdy przeczyta on, jakie to recepty na schorzenia „Wilniuskiego kraju” ma ich lider. Otóż, Kubilius odważnie i mężnie proponuje na początek trzy pierwsze kroki. Primo, zlecić władzom litewskiej LRT, by wystarały się o retransmisję na Wileńszczyznę jakiegoś jednego popularnego kanału komercyjnego polskiej TV, aby miejscowi zaczęli go oglądać zamiast TV kremlowskiej. Przednio. A odważnie dlatego, że dotychczas to konserwatyści najbardziej sprzeciwiali się jakiemukolwiek polskiemu słowu w przestrzeni publicznej na Litwie. Pamiętamy przecież, jak to TV Polonia musiała płacić milionowe haracze, by ją wpuścili działacze pokroju Songaily na Litwę.

Secundo, znieść próg wyborczy dla mniejszości narodowych (jak to się praktykuje w innych krajach europejskich, zaznacza konserwatysta), by mogły one łatwo dostawać się do Sejmu nie jednocząc się przy tym. Jacyż to aniołowie oświecili Mości Kubiliusa, że zapytam po sienkiewiczowsku, iż tak przejrzał on na oczy. Dotąd bowiem takie wnioski, gdy je składała AWPL, były pogardliwie a regularnie odrzucane. Więcej, robiono wszystko, by polskie głosy jak najbardziej osłabić. A tu proszę: góra sama ruszyła ku Mahometowi. Obawiam się tylko, że po czymś takim szmerek w głowie pod włóczkowym beretem jeszcze bardziej się nasili.

No i tertio, wreszcie. W punkcie tym Kubilius proponuje rzecz skądinąd znaną, bo powołanie funduszu gospodarczego, by dźwigać Wileńszczyznę z zacofania. Rzecz też jest oczywiście przednia, z tym tylko że z jej realizacją zawsze bywało marnie. Prawdę rzec: to jak dotychczas żaden z planowanych funduszy nie wyszedł ponad fazę planowania i biurokratycznych urzędniczych ustaleń. W tym punkcie mam zresztą Kubiliusowi pomysł bardziej genialny. Mianowicie zwrócić Polakom na Wileńszczyźnie ich wartą często milionów ojcowiznę w naturze. Zapewniam, poziom życia tysięcy rodzin szybko wzrośnie i bez żadnych funduszy. Rozumiem oczywiście, że to, co napisałem, to tylko śmieszna dygresja dla litewskich polityków, bo ziemię na Wileńszczyźnie oni sami przecież dawno rozkradli.

Oczywiście w pełni też popieram dalsze propozycje lidera opozycji w rodzaju stworzenia możliwości odpoczynku dzieci z Litwy Wschodniej w litewskich kurortach na pomorzu. Jest to super fajna myśl. Na początek jednak, mniemam, że przystojnie by było, by polskich dzieci nie wyganiano z ich szkół, jak to na ten przykład dzieje się na wileńskim Antokolu. Tam, przypomnijmy Kubiliusowi, wicemerek konserwatysta zbójeckim prawem ruguje uczniów ze szkoły im. Lelewela, bo przed wyborami obiecał ich przestronną placówkę (najstarszą ze wszystkich polskich w Wilnie) swym litewskim wyborcom. O to dzisiaj się rozchodzi, szlachetny panie, liderze opozycji. Doceniając Pana radosny tekst mimo wszystko bardziej bym zalecał solenną nowennę do św. Judy Tadeusza, jeżeli mówimy o „pokonaniu zaklętego kręgu”. Do tego świętego właśnie, bo jest on patronem spraw beznadziejnych.

Tymczasem właśnie dlatego nawet 3 maja jest tak, że kochamy się, ale jakby z osobna.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#21 Gośka 2016-05-08 08:42
W 1991 roku, po uzyskaniu przez Litwę niepodległości uchwalono ustawę, która miała na celu regulowanie zwrotu ziemi prawowitym właścicielom. Od tego czasu była nowelizowana ponad 100 razy - głównie po to, aby jak najmniejsza część ziemi wróciła w posiadanie żyjących od pokoleń na Wileńszczyźnie i w Wilnie Polaków.

W 1997 roku wprowadzono poprawkę do ustawy o reformie ziemi dzięki której stało się możliwe, aby własność ziemi została przeniesiona na jakieś inne miejsce (sic!).

Wykorzystali to wpływowi litewscy politycy (m.in. Landsbergis), którzy pozamieniali dotychczas posiadane ziemie na Żmudzi bądź w okolicach Kowna na dużo atrakcyjniejsze działki w litewskiej stolicy bądź w jej bliskiej okolicy. Dzięki temu "ich" ziemia stawała się 10 razy więcej warta. Tym oto sposobem zabrakło ziemi dla Polaków.

Tak wygląda w rozumieniu władz Lietuvy porozumienie i dobra współpraca.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 W.Litwin 2016-05-06 15:15
Czy pomysły te są dziełem samego Kubiliusa i jego przylepki Okińczyca?
Na Okińczycu Polacy poznali się już 1992 roku kiedy to bez powodzenia startował (czy to przypadek?) z ramienia Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej - o charakterze (i tu niespodzianka) socjaldemokratycznym i socjalistycznym. W Polsce tez mieliśmy takich "demokratów": Kwaśniewski, Urban, Miller, Oleksy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Artem 2016-05-06 09:51
Wszyscy ci liberałowie i konserwatyści to jakby w "Konopielce" osadzeni.
Słyszymy te czcze gadanki przed każdymi wyborami
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Elka 2016-05-05 21:46
Ktoś tu wspomniał o psie Kubiliusa... Może tez mu pisze takie przemówienia?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Młynarz 2016-05-05 20:56
Kubilius sugeruje, że to Kreml steruje polityką polskiej społeczności na Wileńszczyźnie, którą nazywa rezerwatem!!!
Gość, który nie ma pojęcia o historii Wilna wygaduje takie rzeczy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Artem 2016-05-05 14:15
Jakie jeszcze błyskotki nam obiecają? Złotego cielca? Oni naprawdę oceniają nas przez pryzmat siebie - bez zasad, bez wiary, bez moralnego kręgosłupa.
Ale my kręgosłup mamy i schylać się NIE ZAMIERZAMY!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Młynarz 2016-05-05 11:33
Rząd oraz opozycja gubi się w swoich wywodach. Stosując progi wyborcze potwierdzają, że mniejszość na Litwie jednak istnieje, natomiast kiedy mniejszość ta domaga się słusznie swoich praw to ci sami ludzie twierdzą, że odstępstw nie będzie, bo jesteście obywatelami Litwy. Wszystko prawda. Jesteśmy obywatelami Litwy, ale również zamieszkujemy Wileńszczyznę od pokoleń i jest nas ok 300 tyś.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Młody litpol 2016-05-05 10:18
Chciałbym zwrócić uwagę na "zapraszania" są do deklarowania swojego faktycznego miejsca zamieszkania.

Dotychczas do ewidencji osób nieposiadających miejsca zamieszkania mogli być wciągnięci wszyscy mieszkańcy nieposiadający swojego lokum. Od teraz, do tej ewidencji, na czas określony, będą wciągani jedynie bezdomni!.

I coś mi mówi, że przy nadchodzących wyborach będziemy mieli opłaconą armię bezdomnych...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Młody litpol 2016-05-05 10:12
Młode pokolenie Litwinów moich kolegów nie boi się polskości, jest zapatrzone w przyszłość, którą wiążą albo z wyjazdem do Polski albo wspólnym tworzeniem nowej Litwy, posługuje się językiem angielskim często też uczą się polskiego. Młodzież ogląda amerykańskie filmy, siedzi w internecie, w którym jak wiadomo dominuje angielski.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 W. Litwin 2016-05-05 09:44
Dążenia do spolszczenia pisowni nazwisk Polaków mieszkających na Litwie przedstawiane są przez kolejne rządy niemal jako zamach na niepodległość Litwy. Przy takich okazjach zawsze powtarzana jest jedna mantra - jeśli Litwini ulegną Polakom, to zagrożona będzie litewska tożsamość. Nic bardziej bzdurnego.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 18 kwietnia 2024

    J 6, 44-51

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział: „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie przyciągnie mój Ojciec, który Mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Przecież Prorocy zapisali: «Wszyscy będą uczniami Boga». Każdy, kto posłuchał Ojca i przyjął Jego naukę, przychodzi do Mnie. I nie dlatego, że zobaczył Ojca. Ojca bowiem zobaczył tylko Ten, kto pochodzi od Boga. Uroczyście zapewniam was: Ten, kto wierzy, ma życie wieczne. Ja jestem chlebem życia. Wasi przodkowie jedli na pustyni mannę, ale pomarli. To jest natomiast chleb, który zstępuje z nieba, aby każdy, kto go spożyje, nie zaznał śmierci. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Ktokolwiek będzie spożywał ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24