Pozostaje nam tylko baśniowa Bałtoskandia

2013-05-28, 18:58
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Prezydent Dalia Grybauskaitė nie ustaje w szukaniu dla Litwy bezinteresownych przyjaciół, którzy – w odróżnieniu od egoistycznej Polski – „chcą przyjaźnić się nie stawiając zawczasu warunków”.

A ponieważ, jak zastrzegła, „takich przyjaciół obok nas nie jest dużo”, wypatruje ich... nie bardzo obok. Ubiegłej wiosny do takiej przyjaźni wytypowała USA. „Ameryka jest dla Litwy głównym partnerem nie tylko w kwestiach obronności, ale też gospodarki i energetyki” – ogłosiła przy okazji udziału w szczycie NATO w Chicago. I choć prezydent Barack Obama natenczas tematu nie podjął, blond-głowa naszego państwa temat drąży. Podczas swej ponownej wizyty w USA, gdzie spotkała się z przedstawicielami Kongresu Stanów Zjednoczonych, ubiegłoroczną formułkę o partnerstwie Litwy i USA powtórzyła prawie toczka w toczkę. Z tym, że huczne określenie „główny” zastąpiła ciut skromniejszym – „ważny”. Niestety, amerykanie i tym razem zachowali się jak nieokrzesane prostaki puszczając zaloty bursztynowej lady mimo uszu, no to ona dawaj w zaloty do Niemiec. Goszcząc w ichnim Bundestagu na „ważnego dla Litwy partnera” wytypowała ojczyznę Angeli Merkel. Okazało się, że to z Niemacami Litwie jest najbardziej po drodze, zwłaszcza „dążąc do niezawisłości energetycznej”.

Gdy tę radosną wieść doniósł do mnie rodzimy portal DELFI, przeleciałam wszystkie niemieckie telewizyjne serwisy w oczekiwaniu na doniesienia o zacieśnianiu partnerstwa Niemiec z Litwą... I mega-rozczarowanie! Ani słowa o wizycie naszej prezydent. Na wszystkich kanałach tylko Li Keqiang i Li Keqiang... aż do obłędu. Tutejsze media oszalały na punkcie wizyty chińskiego premiera w Niemczech. Można to zrozumnieć. Niemcy wszak były jedynym krajem unijnym, który chiński premier odwiedził podczas swej pierwszej zagranicznej podróży. To pewnie dlatego, że to państwo jest dla Chin największym partnerem handlowym w Europie. No i jeszcze te ostentacyjne oświadczyny Li Keqianga kanclerz Angeli Merkel: „Made in Germany” jest dojrzałe, dobrze znane na świecie, „Made in China” dopiero powstaje, jeżeli oba idealnie i optymalnie połączymy, będziemy „wymarzoną parą”. Mocne!

A może to i dobrze, że wizyta Dalii Grybauskaitė w Berlinie przeszła tu zupełnie niezauważona. Głupio by bowiem było, gdyby ktoś przetłumaczył na niemiecki jej deklarację, że Litwę i Niemcy „mocno zbliżył podobny pogląd na kryzys gospodarczy”... Oj, niepodobny. Zupełnie niepodobny.

Na miejscu pani prezydent przyjaciół dla Litwy szukałabym nie wśród politycznych i gospodarczych mocarstw, bo to nie ten kaliber, tylko tam, gdzie ci przyjaciele są. Niestety, przestaję wierzyć w przeproszenie się Litwy z Polską kosztem drobnych ustępstw na rzecz polskiej mniejszości. Przynajmniej nie za prezydentury madame Grybauskaitė.  Takim sposobem do partnerstwa pozostaje nam już tylko baśniowa kraina Bałtoskandia. Ale to też nie będzie łatwa przyjaźń. Oto dowód: Bałtoskandyjczyk Toomas Hendrik Ilves (prezydent Estonii) goszcząc w Wilnie okazał nam swoją wyższość zaznaczając, że jak jego minister finansów jedzie do Brukseli, to jak panisko „siedzi na spotkaniu grupy państw strefy euro”, podczas gdy nasz Šadžius wraz z łotewskim Vilksem siedzą... no gdzieś tam siedzą.

Lucyna Schiller

Komentarze   

 
#18 mazo 2013-06-04 14:36
letuwisom zostaje tylko bajlandia, bo to bajki dla potluczonych te ich kontakty z polnoca albo innymi rzymianami czy celtami
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Santana 2013-06-04 00:06
Gribauskaite jest jednocześnie prezydentem i prezydentówną, głową i głowicą państwa, demokratką i komunistką, alfą i omegą, a jak będzie trzeba, to ogłosi się papieżem albo cesarzem chińskim. Ona wszystko może.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 pytas 2013-06-03 21:48
Czy ktoś widział żonę prezydent? Co to za kraj bez pierwszej damy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 jan71 2013-06-03 00:27
Grzybowska na safari, a Landsbergis już od jakiegoś czasu dogaduje się z kosmitami. Ci lietuviscy politycy mają niezłe odloty...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Wojciech Pl 2013-05-30 16:24
na kraje afrykańskie padł blady strach. Ponoć Grzybowska jedzie na safari i przy okazji będzie szukać bezinteresownych przyjaciół.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Jur 2013-05-30 11:15
"Szukanie bezinteresownych przyjaciół"- jest słabą metodą i trochę naiwną drogą budowania w relacji międzypaństwowych.W przyjaźń Litewsko Sowiecka leżała sprzeczność interesów Litwy i ZSRR.Rządzący muszą rozliczać się wobec wyborców głównie z wyników gospodarczych kraju i dbania o podnoszenie o standardu życia obywateli.
Jak wiadomo w relacjach ekonomicznych nie ma sentymentów liczy się zysk i efekt końcowy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 G.C. 2013-05-29 19:37
czuję, że historia osądzi Grybauskaite bardzo surowo, ale należy jej się. Najgorsze jest to, że to, co ona napsuła dostanie się w spadku jej następcy (bo wierzę, że nie zostanie ponownie wybrana).
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Jur 2013-05-29 16:42
Stanowisko Prezydent Grybauskaitie wobec Polski i relacji wzajemnych jest trochę strusie.Nie była obecna w Polsce w dn. 11 Listopada 2012 - podając błahy powód. Można domyślać się że nie odpowiadało jej miejsce uroczystości, bo był to Plac imienia J.Piłsudskiego w Warszawie a w czasie uroczystości przedstawiciele składają kwiaty pod pomnikiem Marszałka J.Piłsudskiego
[zdjęcie Panny Prezydent składającej kwiaty Marszałkowi mogłoby być rozpowszechnione - ale fatalna sprawa !]. Oświadczenie w sprawie umowy Polska-Litwa z 1994r - bardzo niedyplomatyczne ,a oświadczenie o odłożeniu uregulowania zaległych spaw Polska-Litwa może wręcz świadczyć o zlekceważeniu sąsiada jakim jest Polska.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Tomek 2013-05-29 15:16
"madame Grybauskaitė"

o przepraszam, prezydent Litwy jest jeszcze panienką, zatem powinno być: mademoiselle Grybauskaitė
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Jur 2013-05-29 12:33
Panna Prezydent Grybauskaitie daje liczne dowody,że nie docenia wyniku wyborów do Sejmu. Opowiadania się za zwolennikami konserwatystów i nacjonalistów na Litwie, którzy nie stanowią obecnie większości rządzącej.Świadczą o tym cierpkie uwagi pod adresem nowego Premiera i Ministra spraw zagranicznych - szczególnie podczas jego wizyty w Polsce.Wygląda na to że nie działa w porozumieniu z rządem i nie aprobuje nowego składu Sejmu - narzuca swoje zdanie ,zamiast współpracować i szukać wspólnych rozwiązań.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 24 kwietnia 2024 

    św. Fidelisa z Sigmaringen, prezbitera i męczennika, św. Jerzego, męczennika

    J 12, 44-50

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus wołał z mocą: „Kto wierzy we Mnie, wierzy nie tylko we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. I kto Mnie widzi, widzi również Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby ten, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. Tego zaś, kto usłyszy moje słowa, lecz ich nie przestrzega, nie Ja osądzam. Nie przybyłem bowiem, aby dokonać sądu nad światem, lecz żeby świat zbawić. Kto Mnie odrzuca i nie przyjmuje moich słów, ten już ma swego sędziego. Słowo, które powiedziałem, będzie jego sędzią w dniu ostatecznym. Nie przemawiałem bowiem sam od siebie, ponieważ Ojciec, który Mnie posłał, polecił Mi, co mam mówić i czego mam uczyć. A wiem, że Jego polecenie jest życiem wiecznym. Stąd też Ja głoszę tak, jak Mi nakazał Ojciec. Właśnie tak uczę”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24