fot. salcininkai.lt
Jest taki dzień, kiedy wszystkie drogi wiodą do Solecznik. Ten dzień - to Dożynki – sztandarowa impreza rejonu solecznickiego, gromadząca mieszkańców i gości rejonu, skierowana jednak przede wszystkim do rolników – w podzięce za ich trud, wysiłek i zaangażowanie, wkładane w pracę na roli.
Rejon solecznicki zawsze był rejonem rolniczym. Dzisiaj, w liczącym blisko 30 tys. mieszkańców rejonie, zarejestrowanych jest aż 1145 gospodarstw rolnych o wielkości od kilkudziesięciu do kilku tysięcy hektarów. Dlatego Dożynki w Solecznikach są imprezą szczególną, pozytywnie zaskakującą rozmachem organizacyjnym, mnóstwem znamienitych gości, serdecznością gospodarzy wystawionych stoisk. W tym roku impreza odbyła się w niedzielę, 18 września.
Tradycyjnie Dożynki zainaugurowała uroczysta msza święta w intencji rolników i wszystkich mieszkańców rejonu. Nabożeństwo koncelebrowali ksiądz proboszcz parafii solecznickiej Rusłan Wilkiel, ksiądz Walenty Dulko, ora ksiądz Witalij Podolan z Ukrainy.
Liturgię Słowa Bożego wygłosił ksiądz Walenty Dulko, który zaznaczył, że zgodnie z tradycją w tym dniu słowa podziękowania musiałyby być skierowane do rolnika, jednak chciałby powiedzieć do każdego człowieka, bo to od każdego z nas zależy jakim będzie „plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny czy trzydziestokrotny”, bo każdy człowiek pracuje na roli Boga.
Po mszy świętej odbył się ceremoniał dożynkowy, podczas którego zostały poświęcone wieńce dożynkowe, a na ręce mera rejonu solecznickiego Zdzisława Palewicza przekazany chleb wypieczony z tegorocznego zboża – podzielony i rozdany wśród uczestników uroczystości.
- Dożynki – to wielowymiarowe święto. Dziś przede wszystkim wyrażamy wdzięczność dla Stwórcy za łaskę dobrobytu. Dziękujemy naszym rolnikom za całokształt ich pracy: poczucie obowiązku, troskę o bliźnich i wytrwałość na wybranej drodze. Dziś nas także łączy radość z tego, że możemy być razem. Dożynki budują naszą wspólnotę. Podczas święta przekazujemy wszystko, co jest najważniejsze dla naszego młodego pokolenia: pobożność, szacunek dla pracy i obowiązek dzielenia się chlebem. Serdecznie dziękuję Wam szanowni zebrani, że uświetniacie Dożynki swoją obecnością. Dziękuję mieszkańcom, rolnikom, gościom i delegacjom. Niech z Bożą pomocą zgoda i dostatek panują w każdym domu, a trud pracy na roli przynosi dobrobyt dla kraju i dla świata – mówił do zebranych mer rejonu Zdzisław Palewicz.
Do zebranych zwrócił się także prezes Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin, który dziękował rolnikom za trudną pracę na roli, a organizatorom za piękne święto.
Tegoroczne Święto Plonów w Solecznikach zgromadziło liczne grono dostojnych gości – posła do Parlamentu Europejskiego Waldemara Tomaszewskiego, wicemarszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, przewodniczącego Komisji Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Michała Ujazdowskiego, Sekretarza Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, posła na Sejm RP Tomasza Rzymkowskiego, Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego RP w Republice Litewskiej Urszulę Doroszewską, Ambasadora USA na Litwie Roberta Gilchrista, posła na Sejm RL Beatę Pietkiewicz, konsul RP w Wilnie Irminę Szmalec, prezesa Rady Polonii Świata Jarosława Narkiewicza, przedstawicieli samorządów rejonu orańskiego i rejonu wileńskiego, delegacje partnerskie samorządu rejonu solecznickiego z Polski, Niemiec i Włoch.
Tego dnia nie zabrakło również miłego akcentu w postaci nagród i odznaczeń. Jak i przystało na tego rodzaju imprezę najważniejszym punktem dożynek było ogłoszenie wyników konkursu „Najlepsze gospodarstwo rolne 2022”. Ten dostojny tytuł zdobyli Wiktoria i Paweł Bandalewiczowie z Solecznik. Na drugim miejscu uplasowali się Bożena i Robert Matulewiczowie z Ejszyszek. Trzecie miejsce zdobyło gospodarstwo Rusłana Kolendy z Taboryszek. Więcej informacji TUTAJ
Nagrody i listy gratulacyjne otrzymali także uczestnicy i zwycięzcy corocznego konkursu na najładniejszą zagrodę rejonu solecznickiego. Więcej informacji TUTAJ
Jak co roku największą uwagę przybyłych na Dożynki przykuwały stoiska, przygotowane przez 13 gmin rejonu. Każda z nich miała osobisty koloryt, atmosferę i smakołyki, którymi można było się poczęstować. Ponoć najsmaczniejsze pączki były serwowane przez gospodynie z Dajnowy, a pyszne bliny z maczanką można było skosztować w Dziewieniszkach. Różnorodnością mięs wabiło stoisko Turgiel, a obfitością przetworów – Koleśniki. Najpopularniejszymi miejscówkami do zdjęć okazały się Ejszyszki z jabłkową ścianką, Butrymańce z kostkami siana i Podborze ze swoim uroczym napisem. W podwórku Solecznik można było pogłaskać króliczki, z kolei Kamionka zaprezentowała cały wernisaż prac malarskich. W Jaszunach można było spróbować prosiaka z rożna, w Gierwiszkach serwowali pieczone ryby. W Poszkach wzrok przykuwał owocowy zegar, w Białej Wace – niedźwiedź z wozem jabłek.
Nieodłącznym elementem każdych dożynek jest dożynkowy wieniec. Mieszkańcy pieczołowicie dbają o tradycję i co roku prezentują prawdziwe arcydzieła. Dopieszczone w każdym detalu wieńce zachwycają nie tylko jakością wykonania, ale i konstrukcją. W tym roku serca jury podbił wieniec z Turgiel, przygotowany przez zespół pracowników starostwa. Drugie miejsce zdobyły wieńce uplecione przez Annę Woroniecką z Białęj Waki i Reginę Tietianiec oraz zespół pracowników starostwa w Jaszunach. Na trzecim miejscu uplasowały się wieńce z Butrymańców i Gierwiszek, autorstwa Reginy Wojtonis oraz Leokadii Bykowej i Danuty Popowej.
Gdy na stoiskach przy suto zastawionych stołach odbywały się degustacje, publiczność przy scenie czekała duża dawka dobrej muzyki, przygotowana przez Centrum Kultury w Solecznikach. Na tegorocznych Dożynkach solecznickich artystów reprezentowali „Solczanie”, „Turgielanka”, „Łałymka”, którzy wystawili przepiękny obrazek dożynkowy. Razem ze scenkowymi weteranami żniw, na scenie pojawiły się nawet kilkumiesięczne rolniczki - dowód, jak dostojna zmiana rośnie zarówno artystom, jak i gospodarzom rejonu. Młode talenty rejonu zostały także zademonstrowane przez wychowanków Szkoły Sztuk Pięknych im. S. Moniuszki w Solecznikach – szczególnego nastroju Dożynkom dodała orkiestra dęta i zespół akordeonistów. Na ludową nutę publiczność bawił zespół pieśni i tańca „Perła” z Niemenczyna, któremu publiczność biła szalone brawa. Ale temperament! Co za werwa!
Gwiazdą wydarzenia był legendarny zespół „Dinamika”, pod którego przeboje do tańca ruszyli zarówno ci, którzy dorastali z tymi hitami, jak i ich dzieci, a nawet wnukowie. Po pełnym dynamiczności występie i aplauzie publiczności solistka grupy Irma Jurgeleviiūtė wyraziła nawet chęć zamieszkania w Solecznikach.
Po nich na scenie pojawiła się kolejna gwiazda wieczoru - niekwestionowany król polskiego disco polo Zenek Martyniuk. Niezmiennie występujący z zespołem "Akcent" artysta zaśpiewał swoje najsłynniejsze hity, takie jak "Przez twe oczy zielone", "Przekorny los" czy "Królowa życia".
Wśród dodatkowych atrakcji Dożynek nie zabrakło wesołego miasteczka, edukacji, ogródków gastronomicznych i stoisk rękodzieła.
na podst. www.salcininkai.lt
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
29 marca 2024
Wielki Piątek
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|