Wydrukuj tę stronę

Popyt na ziemię przypomina boom na rynku mienia nieruchomego

2013-05-19, 15:54
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Specjaliści ds. rynku mienia nieruchomego utrzymują, że ziemia o przeznaczeniu rolnym w ostatnich latach zdrożała od kilku do kilkudziesięciu procent, zwiększa się również liczba zawieranych transakcji. Popyt wzrasta, bowiem rolnicy zwiększają swój stan posiadania. Wartość gruntów rolnych wzrasta również dlatego, że od przyszłego roku rolnicy spodziewają się większych dopłat unijnych.

- Plony w ub. roku były rekordowe, dlatego rolnicy mogą pozwolić sobie na inwestycje w ziemię. Przeważa opinia, że jeśli nie kupię ja, to ziemię nabędzie ktoś inny. Sprzedawcy zaś oglądają się na sąsiadów i proszą o taką samą czy nawet wyższą cenę. Przypomina to nieco czasy boomu na rynku mienia nieruchomego – spostrzeżeniami dzieli się Arnoldas Antanavičius, przedstawiciel spółki „Inreal".

Antanavičius twierdzi również, że popyt na ziemię rolną wzrósł za sprawą spółek działających w branży rolnej, które po udanych zeszłorocznych zbiorach dysponują większymi środkami. Specjalista uważa również, że nabywcy ziemi uaktywnili się, bowiem obawiają się, że z czasem trudniej będzie o nabycie gruntów rolnych.

- Większe spółki działające w branży rolnej i rolnicy uaktywnili się, bowiem obawiają się wprowadzenia zakazu dysponowania gruntami większymi niż 500 ha. Ustawa ma być dopiero dyskutowana w Sejmie, jednakże pewne obawy odczuwalne są już teraz – dodaje Antanavičius.

Z kolei przedstawiciel spółki „Ober-Haus" Linas Juozaitis uważa, że główną przyczyną ożywienia się sprzedaży ziemi rolnej jest nadzieja na większe dopłaty z UE.

Obecny projekt budżetu UE na l. 2014-2020 przewiduje, że dopłaty dla rolników na Litwie będą stopniowo rosły: od 459 litów do 614,6 litów za 1 ha.

Juozaitis mówi, że najwyższe ceny ziemi rolnej utrzymują się w rejonie kiejdańskim, mariampolskim, janiskim, poswolskim oraz radziwiliskim.

Dodaj komentarz