Pizza z pieca jest najsmaczniejsza. Zdj. ilustracyjne
Fot. pixabay.com
Korzenie pizzy sięgają starożytności, jej pierwowzór podawali już starożytni Egipcjanie, Grecy czy Rzymianie. Pierwotnie był to płaski chleb posmarowany oliwą, czosnkiem, posypany ziołami, którym żywiła się uboga ludność. Początek błyskotliwej kariery pizzy rozpoczął się w rzeczy samej za sprawą odkrycia Kolumba, a mianowicie za sprawą pomidorów, które zaczęły być masowo importowane z Ameryki do Europy.
Obecnie jedzą ją robotnicy, studenci i biznesmeni. Pizza jest najpopularniejszym na świecie daniem włoskiej kuchni. Jak ją przygotować, aby była naprawdę wyjątkowo smaczna?
Współczesne bary i restauracje, serwujące pizzę, znajdują się niemal na każdym rogu, jednakże wiele osób decyduje się także na samodzielne przygotowanie tej potrawy. Niestety, bardzo często zdarza się popełniać gafy. Podajemy 5 podstawowych błędów, których powinno się unikać podczas przygotowywania pizzy za wszelką cenę.
- Zbyt grube ciasto. Klasyczna, włoska pizza to cienki, a jednocześnie puszysty placek, który bez trudu utrzymuje cały ciężar różnych dodatków i nie ma nic wspólnego z kilkucentymetrowym ciastem, nadającym się bardziej na bułki lub drożdżowe zapiekanki. Jeśli ciasto na pizzę będzie zbyt grube, zatraci się najważniejsze – bogaty smak produktów, znajdujących się na wierzchu potrawy. W tym przypadku warto unikać każdej skrajności, także ciasta zbyt cienko rozwałkowanego, które będzie przypominać tekturkę i złamie się zanim zdąży się podnieść kawałek do ust.
Wyjątkową jest tylko pizza chicagowska, która słynie z bardzo grubego ciasta. Jednak zdaniem Włochów (i nie tylko) jest to profanacja klasycznego dania.
- Prosty przecier. Sos pomidorowy to jeden z najważniejszych składników pizzy i powinien być prosty, nie zawierać zbyt wielu składników. Wystarczą pomidory, sól, pieprz i zioła. Bardzo często zdarza się, że sos jest zastępowany koncentratem pomidorowym. Ten substytut negatywnie wpływa na smak. Ważne, by sosu pomidorowego nie było zbyt dużo, pizza powinna być sosem posmarowana, a nie w sosie zatopiona.
- Nie przesadzać z dodatkami. Gdy w restauracyjnym menu pizza, zawiera minimum 6 dodatków warzywnych, 4 rodzaje mięsa i dodatkowo potężną mieszankę kilku serów, to taka zapiekana sałatka z ciastem z pewnością może nosić wiele nazw, jednak nie powinno się ją nazywać pizzą. W tym daniu chodzi przede wszystkim o umiar i umiejętne wyeksponowanie smaku kilku prostych składników. Przeładowane dodatkami ciasto może upiec się nierównomiernie i być zbyt wilgotne.
- Odpowiednia temperatura. Nie każdy może pozwolić sobie na zbudowanie pieca do pizzy z prawdziwego zdarzenia. Jednakże nie oznacza to, że trzeba rezygnować z apetycznego dania. Powinno się tylko pamiętać, że dobra pizza potrzebuje wysokiej temperatury. Najlepszym rozwiązaniem będzie zaopatrzenie się w specjalny kamień do pizzy, ale jeżeli w danej chwili nie ma takiego sprzętu, trzeba mocno rozgrzać zwykły piekarnik – aż do 260 stopni Celsjusza.
- Wszechobecne sosy. Wielu konsumentów nie wyobraża sobie zjedzenia pizzy bez wcześniejszego zalania jej sosem czosnkowym lub keczupem. Dla Włochów jest to profanacja ich narodowego dania. Pizza powinna smakować jak składniki, do niej dodane i naprawdę nie potrzeba niczego, co miałoby po prostu je tłumić. Gdyby koniecznie chciałoby się polać czymś pizzę po upieczeniu, należy się zdecydować tylko na dobrej jakości, włoską oliwę.
Podstawowy przepis ciasta na pizzę: Klasyczne, średniej grubości i bardzo proste w przygotowaniu. To właśnie cechy tego ciasta na pizzę. Przygotuje sie z niego 2 pizze o średnicy około 30 cm. Jest szybkie w przygotowaniu i bardzo proste. Pasuje do każdych dodatków.
Składniki: 300 g mąki pszennej; około 2/3 szklanki wody (około 160 ml); 25 g świeżych drożdży; 2 łyżki oliwy; łyżka cukru; sól.
Przygotowanie: W kubeczku rozrabia się drożdże z cukrem, a kiedy całkowicie się rozpuszczą, zalewa je połową wody. Odstawia się na około 10 minut, aż drożdże zaczną pracować. Następnie do miski wsypuje się mąkę, sól, dodaje oliwę, wodę i przygotowany wcześniej zaczyn. Miesza się wszystkie składniki, przerzuca ciasto na blat i wyrabia przez jakieś 10 minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Formuje się z niego kulkę i wrzuca do miski. Przykrywa ściereczką i odstawia na około 1 godz. w ciepłe miejsce.
Gdy ciasto wyrośnie i podwoi swoją objętość, wyciąga się je z miski, chwilę wyrabia i dzieli na 2 części. Z każdej z nich formuje okrągły średniej grubości placek. Pokrywa go oliwą z oliwek, sosem pomidorowym i ulubionymi dodatkami.
Pizzę piecze się w 250°C przez około 12-15 minut (w zależności od grubości i dodatków).
Podaje się z keczupem, sosem czosnkowym i oliwą z oliwek.
Smacznego!
Na podst. Interia.pl
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
26 marca 2023
V niedziela Wielkiego Postu
J 11, 1-45
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Pewien człowiek z Betanii, miejscowości Marii i jej siostry Marty, był chory. Miał on na imię Łazarz. Maria zaś była tą kobietą, która namaściła Pana wonnym olejkiem i swymi włosami wytarła Jego stopy. Właśnie jej brat Łazarz chorował. Siostry przekazały więc Jezusowi wiadomość: „Panie, ten, którego kochasz, jest chory”. Gdy Jezus to usłyszał, rzekł: „Ta choroba nie zmierza ku śmierci, lecz ku chwale Bożej. Dzięki niej Syn Boży dozna chwały”. A Jezus miłował Martę, jej siostrę oraz Łazarza. Gdy jednak usłyszał, że choruje, pozostał w tamtym miejscu jeszcze dwa dni. Dopiero po ich upływie zwrócił się do uczniów: „Wróćmy znowu do Judei”. Uczniowie Mu powiedzieli: „Rabbi, Żydzi dopiero co usiłowali cię ukamienować, a Ty chcesz tam ponownie wrócić?”. Jezus im odparł: „Czy dzień nie ma dwunastu godzin? Kto chodzi za dnia, nie potyka się, gdyż widzi światło tego świata. Kto natomiast chodzi nocą, potyka się, ponieważ nie ma w nim światła”. A gdy to powiedział, dodał: „Nasz przyjaciel Łazarz zasnął, lecz pójdę, aby go wyrwać ze snu”. Uczniowie odrzekli: „Panie, jeśli usnął, to będzie zdrowy”. Jezus jednak powiedział tak o jego śmierci, uczniowie natomiast uważali, że mówił o zapadnięciu w sen. Oświadczył im więc otwarcie: „Łazarz umarł. Ale raduję się ze względu na was, abyście uwierzyli. Z tego właśnie powodu nie było Mnie tam, lecz teraz chodźmy do niego”. Tomasz, zwany Bliźniakiem, zawołał wtedy do współuczniów: „Chodźmy i my, aby razem z Nim umrzeć!”. Gdy Jezus tam dotarł, zastał go już od czterech dni leżącego w grobie. Betania zaś leżała w pobliżu Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów. Wielu Żydów przybyło więc do Marty i Marii, aby je pocieszyć po śmierci brata. Kiedy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła Mu naprzeciw, Maria natomiast pozostała w domu. Marta zwróciła się do Jezusa: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł. Lecz nawet teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o co tylko Go poprosisz”. Jezus jej rzekł: „Twój brat powstanie z martwych”. Marta odpowiedziała: „Wiem, że zmartwychwstanie podczas zmartwychwstania w dniu ostatecznym”. Jezus oświadczył jej: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, nawet jeśliby umarł, będzie żył. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?”. Marta odrzekła: „Tak, Panie! Wierzę, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który przyszedł na świat”. A gdy to powiedziała, odeszła i zawołała swoją siostrę Marię, mówiąc jej po kryjomu: „Nauczyciel jest tutaj i prosi cię”. Ona zaś, gdy to usłyszała, szybko wstała i pobiegła do Niego. A Jezus nie wszedł jeszcze do miejscowości, lecz pozostał tam, gdzie spotkała Go Marta. Również Żydzi, którzy przebywali w jej domu i pocieszali ją, poszli jej śladem, widząc, że zerwała się i wybiegła. Sądzili bowiem, że udała się do grobu, aby tam płakać. Tymczasem Maria dotarła do miejsca, gdzie zatrzymał się Jezus. Kiedy Go zobaczyła, upadła Mu do nóg i rzekła: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł”. Gdy więc Jezus zobaczył, że ona płacze, a także płaczą Żydzi, którzy z nią idą, wzburzył się wewnętrznie i był wstrząśnięty. Następnie zapytał: „Gdzie złożyliście go do grobu?”. Odparli: „Panie, chodź zobaczyć”. Jezus zapłakał. Wtedy Żydzi powiedzieli: „Zobaczcie, jak go kochał”. Niektórzy zaś mówili: „Czy Ten, który przywrócił wzrok niewidomemu, nie mógł sprawić, aby on nie umarł?”. Jezus, ponownie wzburzony, podszedł do grobu. A była to grota zastawiona kamieniem. Polecił więc: „Odsuńcie kamień!”. Wtedy odezwała się Marta, siostra zmarłego: „Panie, już cuchnie. Nie żyje bowiem od czterech dni”. Jezus powiedział jej: „Czy nie zapewniłem cię, że zobaczysz chwałę Bożą, jeśli tylko uwierzysz?”. I odsunięto kamień. Wówczas Jezus wzniósł oczy w górę i zaczął się modlić: „Dziękuję Ci, Ojcze, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że zawsze Mnie wysłuchujesz. Powiedziałem to jednak ze względu na otaczających Mnie ludzi, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś”. Po tych słowach zawołał z mocą: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!”. Wtedy zmarły wyszedł, mając nogi i ręce owinięte opaskami, twarz zaś przysłoniętą chustą. Jezus polecił im: „Uwolnijcie go z tego i pozwólcie mu chodzić!”. Wielu spośród Żydów, którzy przybyli do Marii i zobaczyli, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
Najpierw w części wszechobecne sosy zaleca się stosować jedynie oliwę (a nie czosnkowy czy keczup) a potem na końcu widzimy: podaje się z keczupem, sosem czosnkowym.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.